Żużel. Kenneth Bjerre o relacjach z Pedersenem, przyjaźni z Madsenem i powrocie do reprezentacji [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre.
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre.

Zdarza mu się zasiedzieć w nocy grając w FIFĘ z Leonem Madsenem, do sezonu przygotowuje się jeżdżąc rowerem w specjalnej aplikacji. Kenneth Bjerre w rozmowie z WP SportoweFakty opowiada m.in. relacjach w GKM-ie Grudziądz i powrocie do reprezentacji.

Marcin Musiał (WP SportoweFakty): Zanim przejdziemy do tematów żużlowych. Widziałem na Instagramie, że zostałeś u siebie w domu "złotą rączką". Jednego dnia instalujesz okna, drugiego kładziesz płytki. Nowa pasja czy nowe obowiązki?

Kenneth Bjerre (zawodnik ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz): Mieszkałem w Wielkiej Brytanii przez szesnaście lat, ale w połowie zeszłego sezonu przeprowadziliśmy się z rodziną z powrotem do Danii. Jest sporo do zrobienia w domu, więc to takie moje zimowe hobby. Od zawsze czułem, że jestem w takie robótki dobry. Lubię zrobić to, co mam do zrobienia i trochę się przy tym zabawić.

Jak idą przygotowania do sezonu? Jazda na rowerze zimą chyba odpadła?

Tu gdzie jestem w Danii, na szczęście nie spadło dużo śniegu, ale trenuje głównie w domu na moim rowerze połączonym ze Zwiftem (aplikacja pozwalająca uczestnikowi podłączyć jego rower stojący na trenażerze i wyświetlać na ekranie telewizora, tabletu lub komputera symulację przejazdu przez piękne tereny - red). W aplikacji można ustawić także program treningowy, by monitorować swoje przejazdy. Nic nadzwyczajnego, poza treningiem "cardio", który robię w domu, zdarza mi się chodzić na siłownie i ćwiczyć tak, jak zazwyczaj.

Z tego, co rozumiem, ta aplikacja pozwala rywalizować z innymi zawodnikami na odległość na tej samej trasie. Ścigasz się czasem z Leonem Madsenem na wirtualnych rowerach?

Czasem tak. A w każdy poniedziałek razem z Nielsem Kristianem IversenemBrianem Kargerem i paroma innymi osobami robimy sobie wirtualny wyścig na 5-6 osób.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Emil Sajfutdinow w PGE Ekstralidze jest skuteczniejszy niż w Grand Prix. Dlaczego? Rosjanin tłumaczy

Opowiedz nam o przyjaźni z Leonem Madsenem. Od dawna dobrze się dogadujecie i lubicie ze sobą grać w gry online.

Leon i ja jesteśmy jak dzieci. Ostatnio kupiłem sobie zestaw słuchawkowy specjalnie do grania. Poczułem się dziesięć lat młodszy (śmiech). Kilka wieczorów w tygodniu gramy online, czasem okazuje się, że zasiedzimy się za późno.

Jak to za późno?

Zazwyczaj planujemy grać do północy, a potem nagle okazuje się, że jest 2:30 w nocy i trzeba już iść spać. Gramy głównie w FIFĘ. Ciągle zmieniamy zespoły żeby się nie zanudzić. Ja zawsze stawiam na Barcelonę, Juventus i Liverpool.

I kto wygrywa?

Leon wygrał w tym roku trzy trofea, a ja dziewięć, więc jestem do przodu. Ale wiesz jak jest, czasem wszystko ci wychodzi, a potem przestaje i wszystko się wyrównuje.

Przejdźmy zatem do speedwaya. Jak oceniasz zespół ZOOleszcze DPV Logistic GKM Grudziądz przed nadchodzącym sezonem?

Przychodzi do nas Krzysztof Kasprzak. Wszyscy wiemy, jak dobrym potrafi być zawodnikiem. W zeszłym roku przytrafił mu się słabszy sezon, ale to może zdarzyć się każdemu. Nigdy z nim nie startowałem, w zasadzie nawet nigdy nie pogadaliśmy, mimo że startowaliśmy przeciwko sobie już w zawodach juniorskich. Nie mogę się do czekać sezonu z nim. Mam nadzieję, że wróci do swoich czasów świetności. Ogólnie uważam, że mamy dobry zespół, ale w PGE Ekstralidze nigdy nie wiesz na co trafisz, bo tu zawsze jest ciężko.

Nicki Pedersen powiedział, że zadba o atmosferę w drużynie w tym roku, zaopiekuje się Kasprzakiem oraz Przemysławem Pawlickim. Tobą nie musi się opiekować? Jak wasze relacje?

Kilka lat temu między nami było sporo nieporozumień i zdarzały nam się kłótnie. Znaleźliśmy się w jednej drużynie w zeszłym sezonie i stopniowo okazywało się, że jest coraz lepiej.

Rozważysz powrót do reprezentacji Danii (zrezygnował ze startów w narodowych barwach w 2019 roku - red.)?

Nie chciałem brać udziału w spotkaniach reprezentacji w zeszłym roku. Sporo się działo, a ja miałem przeprowadzkę i parę innych spraw osobistych na głowie, które trzeba było załatwić. W reprezentacji chodzi o kwestie międzyludzkie. Trzeba je wyjaśnić. Jeśli reprezentacja chce wziąć nas wszystkich i przetestować kto będzie reprezentantem, to jest w porządku. Z drugiej strony to byłoby dla mnie spore poświęcenie tylko po to, żeby być jednym z dwóch zawodników, którzy pojadą na dwie imprezy w roku, dlatego wolałem to odpuścić. Ale reprezentacja może zawsze do mnie zadzwonić, jeśli mnie potrzebują.

Artiom Łaguta opuścił GKM. Czy to oznacza więcej presji na tobie?

Oczywiście, bez Artioma presja będzie większa, ale ja postaram się o to, aby pojechać lepiej niż przed rokiem. Miałem dobry start sezonu. Potem doszły problemy gdzieś w połowie, zaczęło brakować rodziny, nie czułem radości ze startów. Jeśli to wyeliminuję, to będzie dobrze.

Zobacz także:
Patryk Dudek mówi o nowym trenerze reprezentacji Polski

Komentarze (0)