Chris Harris brytyjskim kibicom przypomina przede wszystkim o wspaniałej wygranej na stadionie w Cardiff w turnieju Speedway Grand Prix w roku 2007. Był to najlepszy okres w karierze żużlowca, która ostatecznie nie potoczyła się tak jak zapowiadano. Mimo to, Harris zapracował na miano jednej z legend brytyjskiego speedwaya.
W sezonie 2021 fani na Wyspach znów będą oglądać 38-latka w akcji. Harris podpisał bowiem umowę z Peterborough Panthers. Dołączył tym samym do innego weterana - Bjarne Pedersena.
- To ogromna strata, że zeszły sezon w brytyjskim żużlu został odwołany. Zwłaszcza że nastawiałem się na jazdę dla Peterborough. Na szczęście udało mi się zachować miejsce w ekipie. Dlatego jestem szczęśliwy, że wracam. Ponowna współpraca z Colinem Prattem będzie czymś wspaniałym - stwierdził Harris, cytowany przez stronę klubową "Panter".
ZOBACZ WIDEO Żużel. Drużynowy Puchar Świata czy Speedway of Nations? Reprezentanci Polski komentują
- Wspaniale, że w zespole będziemy mieć kogoś takiego jak Bjarne, który przez lata był liderem i profesjonalistą pełną gębą. On zawsze robi wszystko jak należy i jazda u jego boku będzie czymś dobrym. Resztę chłopców z ekipy znam bardzo dobrze, więc będziemy się liczyć w walce - dodał Harris.
Klub z Showground musiał dokonać zmian w składzie, bo zakontraktowani wcześniej na sezon 2020 Niels Kristian Iversen oraz Rohan Tungate podpisali kontrakty w Polsce i zobowiązali się do startów w ledwie dwóch dodatkowych ligach. W tej sytuacji Iversen i Tungate skreślili ze swojego grafiku Wielką Brytanię.
Czytaj także:
Papa Zmarzlik, konstruktor maszyn
Polityczna wojna w Gorzowie