W uzasadnieniu zarząd RzTŻ-u Rzeszów podnosi fakt, że rozpoczęcie rozgrywek w kwietniu, przy aktualnej sytuacji, może mieć katastrofalne skutki dla budżetów klubów i może oznaczać znaczne straty finansowe. Według rzeszowskiego klubu jazda przy pustych trybunach mija się z celem i wypacza sens realizacji celów statutowych prowadzenia klubu.
Rzeszowianie twierdzą, że ich apel spotkał się z ogromnym poparciem innych klubów drugoligowych. Z przeprowadzonych przez działaczy rozmów wynika, że 90 proc. zespołów nie widzi możliwości startu przy pustych trybunach.
GKSŻ póki co nie odniosła się do pisma rzeszowian, niemniej jednak temat możliwego przełożenia ligi był już poruszany w mediach miesiąc temu. Stanowisko władz jest jasne. PGE Ekstraliga i GKSŻ mówią, że rozgrywki ruszą nawet bez kibiców.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Tata Thomsena zestresował się. On sam podszedł do tematu spokojniej
- Moje stanowisko jest jasne. Jedziemy zgodnie z planem. Już dawno przypominaliśmy klubom, że kibiców może nie być. Zrobiliśmy to przed początkiem okresu transferowego, żeby każdy zbudował odpowiednio zespół - mówił wówczas Piotr Szymański.
- Rozumiem, że obecność fanów na trybunach jest bardzo ważna. Ja też chcę powrotu do normalności i bardzo na ten moment czekam. Dlaczego mamy jednak krzywdzić teraz kluby, które nas posłuchały, były rozsądne i zakontraktowały takich żużlowców, żeby poradzić sobie z odjechaniem sezonu nawet bez udziału widowni? A zapewniam, że tacy działacze w środowisku są - podkreślał Szymański.
Zgodnie z terminarzem, rozgrywki 2. ligi powinny ruszyć 4 kwietnia. Rzeszowska drużyna, która do ligi zgłosiła się jako 7R Stolaro Stal, w 1. kolejce powinna podjąć Lokomotiv Daugavpils.
Zobacz także:
- Przejechał 60 tys. kilometrów busem, żeby móc ścigać się na żużlu. Tak 18-latek walczy o swoją karierę!
- Poznaliśmy gospodarzy Speedway Euro Championship 2021. Co najmniej dwa finały w Polsce!