Regulacji w temacie drużyn rezerw, które miałyby posiadać kluby ekstraligowe jeszcze nie ma, aczkolwiek ośrodki z PGE Ekstraligi powoli rozważają różne scenariusze i przygotowują się na wprowadzenie przepisów, które są związane z nowym kontraktem telewizyjnym od sezonu 2022. - Myślę, że jeszcze trochę za wcześnie, by rozmawiać na temat koncepcji drużyny rezerw. Jeśli takie przepisy wejdą w życie, to będąc zespołem ekstraligowym, będziemy taki zespół posiadać - wyjaśnia Adam Krużyński z rady nadzorczej toruńskiego klubu.
eWinner Apator Toruń rozważa już jednak różne koncepcje. - Jest kilka wariantów. Oczywiście jeden z nich zakłada budowę drużyny rezerw w oparciu o własny stadion, na którym startuje zespół ekstraligowy. Są także pomysły, by współpracować z ośrodkiem, który posiada jakieś zaplecze albo jest w stanie je zbudować. Wówczas nasz klub miałbym zagwarantować tę część sportową i organizacyjną, poprzez udostępnienie know-how, które będą profesjonalnym klubem żużlowym posiadamy. Mogę potwierdzić, że jest coś na rzeczy w kwestii zespołu rezerw opartego o reaktywacją ośrodka, gdzie jeszcze niedawno był żużel - dodaje Adam Krużyński.
Jednym z takich ośrodków jest Piła, gdzie po raz ostatni ligowy żużel był w 2019 roku. - Nie jesteśmy jedyni, którzy rozmawiają czy będą rozmawiać z Piłą. Z podobną propozycją zwróciły się tam z pewnością inne ekstraligowe kluby. Jeżeli rozważa się tego typu sytuacje, jest to zupełnie naturalne, że trzeba rozmawiać z ośrodkiem, gdzie był, a obecnie nie ma ligowego żużla. Taka współpraca z wielu powodów będzie korzystna dla obu stron - podkreśla nasz rozmówca.
Powstanie zespołów rezerw może przede wszystkim umożliwić powrót sportu żużlowego do danego ośrodka. - Reaktywacja ligi to jeden z pozytywów. Drugi to choćby żużlowy narybek, który można byłoby pozyskać i rozpocząć szkolenie w innym ośrodku w kwestii wychowania żużlowej młodzieży. Trzecia sprawa, to zbudowanie modelu biznesowego z włodarzami miasta, któregokolwiek z tych, które nie mają dziś ligowego żużla, a mają aspiracje go posiadać. Jednym z takich miejsc jest Piła. Kolejnym mogą być Świętochłowice czy również inne ośrodki, które mogłyby poprzez właśnie taką drużynę rezerw się reaktywować - kończy Adam Krużyński.
Zobacz także: Niezwykła pasja polskiego sędziego
Zobacz także: Mistrz świata wyjechał na tor
ZOBACZ WIDEO Żużel. Patryk Dudek ubolewa w związku z brakiem kibiców na trybunach. "My jesteśmy dla nich, oni dla nas"