Ostatnie dni nie są spokojne w rybnickim środowisku żużlowym. To efekt decyzji Szymona Ludwiczaka. Miniżużlowiec Rybek Rybnik, który uważany jest za spory talent, nie będzie kontynuować kariery w rodzinnym mieście i nie zobaczymy go w ROW-em Rybnik. Postanowił bowiem związać się z Eltrox Włókniarzem Częstochowa (szczegóły TUTAJ).
Oburzony zachowaniem Ludwiczaka jest prezes Krzysztof Mrozek. ROW wystosował nawet pismo do władz Rybnika, w którym domaga się odebrania Rybkom miejskiej dotacji. W konkursie grantowym otrzymały one bowiem dofinansowanie na projekt związany ze szkoleniem miniżużlowców, z którego profity ma czerpać miasto Rybnik.
Afera wokół 14-latka doprowadziła do tego, że jego ojciec postanowił przedstawić swoją wersję wydarzeń. Jako pierwszy oświadczenie Przemysława Ludwiczaka opublikował portal rybnik.com.pl.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bracia Holderowie komentują zmiany regulaminowe w PGE Ekstralidze
"Umowa przynależności klubowej Szymona z MKMŻ Rybki Rybnik została zawarta w dniu 18.07.2018 r . Umowa ta nie zawiera zapisu o obowiązku przejścia 'z automatu' do KS ROW Rybnik po ukończeniu wieku 14 lat. Znajdują się w niej natomiast zapisy o formach jej rozwiązania, zgodnych z Regulaminami PZM, oraz o możliwości zmiany barw klubowych przez zawodnika" - napisał na wstępie Przemysław Ludwiczak.
Ojciec zawodnika podkreślił, że w październiku 2020 roku spotkał się z prezesem Krzysztofem Mrozkiem i trenerem Antonim Skupieniem. Druga i ostatnia rozmowa miała miejsce miesiąc później.
"Prezes zobowiązał się do poinformowania mnie o kolejnym spotkaniu, czego nie uczynił. Nie licząc telefonu z biura KS ROW Rybnik pod koniec lutego br., w sprawie 'wyznaczenia terminu spotkania', które nie odbyło się" - napisał Ludwiczak.
Ludwiczak w lutym poinformował Rybki Rybnik, że prezes Mrozek nie skontaktował się z nim do tej pory, a kilka dni później przedstawił działaczom miniżużlowego klubu ofertę z Częstochowy. W marcu ojciec Szymona wystąpił z wnioskiem o rozwiązanie umowy syna i zgodę na transfer do Eltrox Włókniarza. W zamian Rybki otrzymały ekwiwalent za wyszkolenie, który Ludwiczak określa mianem "najwyższego w historii klubu".
Odpowiadając na słowa prezydenta Piotra Kuczery (szczegóły TUTAJ), Przemysław Ludwiczak zdradził, że o ofercie z Częstochowy wiedział m.in. wiceprezydent Rybnika - Piotr Masłowski.
"Kończąc, chcę zdecydowanie podkreślić, że pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ponosi Prezes Krzysztof Mrozek, a jego postawa wykazuje brak elementarnych zasad współżycia społecznego i ewidentną swoją winę próbuje przerzucić na MKMŻ Rybki Rybnik" - podsumował Przemysław Ludwiczak.
Czytaj także:
Dwukrotnie uciekł śmierci spod topora
PGE Ekstraliga podała godziny pierwszych meczów