Żużel. Maksym Drabik zadecydował. Jego prawnicy wyjaśniają

Maksym Drabik podjął decyzję, że nie będzie odwoływać się od decyzji Panelu Dyscyplinarnego, który nałożył na niego 12-miesięczną dyskwalifikację. Jak tłumaczą prawnicy żużlowca, Drabik przyjął karę "z pokorą".

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Maksym Drabik WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik
Panel dyscyplinarny I instancji przy POLADA nałożył na Maksyma Drabika karę 12-miesięcznego zawieszenia za przyjęcie infuzji dożylnej w nieregulaminowej dawce jesienią 2019 roku. Reprezentująca żużlowca kancelaria Kostka i Klepuszewski poinformowała w piątek, że ich klient postanowił nie wnosić odwołania od tej decyzji.

Już wcześniej ruch wykonała za to POLADA, która uznała decyzję Panelu Dyscyplinarnego za zbyt łagodną i wniosła odwołanie.

"Decyzja ta jest konsekwentna z informacją przekazaną przez naszego Klienta na samym początku postępowania, zgodnie z którą, w sytuacji wydania decyzji przez Panel Dyscyplinarny - nawet jeśli pojawią się podstawy do wniesienia odwołania i wnioskowania o skrócenie kary - to decyzja ta zostanie przez niego uszanowana i przyjęta z pokorą" - wyjaśniają w specjalnym komunikacie prawnicy reprezentujący Drabika.

"Jak Państwo dobrze wiecie nasz Klient w trakcie toczącego się postępowania podjął decyzję o jego niekomentowaniu do czasu finalnego rozstrzygnięcia - przede wszystkim po to, by nie wpływać na ocenę jego sprawy za pośrednictwem opinii publicznej" - dodają przedstawiciele kancelarii Kostka i Klepuszewski.

Prawnicy Drabika po raz kolejny zwrócili uwagę na to, że POLADA ogłasza kolejne decyzje ws. postępowania w sposób publiczny i komentuje je w mediach, co działa na niekorzyść byłego mistrza świata juniorów.

"W naszej ocenie takie działanie POLADA ma za zadanie negatywnie wpłynąć na odbiór naszego Klienta przez opinie publiczną, a w konsekwencji tego wpłynąć również na organy dyscyplinarne rozpoznające jego sprawę (wywierając na nie presję), po to by doprowadzić do nałożenia na niego kary wystarczającej według POLADA" - twierdzą przedstawiciele kancelarii.

Kancelaria Kostka i Klepuszewski w komunikacie przypomniała też, że POLADA zobowiązana jest do zachowania w poufności wszelkich informacji dotyczących postępowania, a jej przedstawiciele nie mogą się wypowiadać publicznie na temat konkretnych faktów dotyczących sprawy będącej w toku.

"Tym samym, ferowanie wyroku co miało miejsce jeszcze wydaniem decyzji przez Panel Dyscyplinarny, czy dokonywanie ocen wiarygodności zeznań złożonych w trakcie postępowania, uznać należy za naruszenie ww. przepisów" - oceniają prawnicy.

"Dodatkowo, w naszej ocenie rola POLADA, jako niezależnej organizacji rządowej, działającej w celu walki z dopingiem, wymyka się w trwającym postępowaniu również ramom słuszności i adekwatności, co jednoznacznie negatywnie wpływa na odbiór naszego Klienta i co odbija się na samym Kliencie. POLADA nie powinna w naszej ocenie za wszelką cenę dążyć do nałożenia na zawodników maksymalnych kar przewidzianych przez przepisy, lecz dążyć do ich nakładania w sprawiedliwej, adekwatnej wysokości. Każda bowiem kara za naruszenie powinna być adekwatna do popełnionego przewinienia i spełniać swoje funkcję represyjno-wychowawcze" - dodają.

Pełna treść oświadczenia kancelarii reprezentującej Maksyma Drabika jest dostępna TUTAJ.

Czytaj także:
Wyjaśniła się przyszłość Grzegorza Walaska
Wiemy, jak czuje się Grigorij Łaguta

ZOBACZ WIDEO Żużel. Robert Lambert musiał zrezygnować z jazdy w ojczyźnie. Teraz tłumaczy dlaczego


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy jesteś zaskoczony decyzją Maksyma Drabika?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×