Żużel. Walka na noże w Lesznie. Piotr Pawlicki musiał sobie wyjaśnić pewne sprawy z Martinem Vaculikiem
Piotr Pawlicki znów stworzył show w meczu Fogo Unii Leszno z Moje Bermudy Stalą Gorzów. Tym razem kapitan "Byków" na celownik wziął Martina Vaculika. Obaj stoczyli kapitalny pojedynek, po którym było niezwykle gorąco.
W trzeciej gonitwie zawodnik gospodarzy na drugim łuku potraktował bardzo ostro Martina Vaculika, który musiał ratować się przed upadkiem i jeszcze w trakcie trwania gonitwy gestykulował w kierunku Pawlickiego.
Vaculik nie odpuścił jednak Pawlickiemu i na samej mecie wyprzedził zawodnika Fogo Unii, ratując remis biegowy. Obaj żużlowcy mieli sobie jednak sporo do wyjaśnienia.
ZOBACZ WIDEO Lambert opowiada o różnicach w poziomie lig. Mówi też o Motorze LublinW późniejszym wywiadzie w Canal+ kapitan Fogo Unii odniósł się do ostrego ataku na Vaculika. - Była jazda nie-fair. Mogę jedynie przeprosić Martina. Już to sobie wytłumaczyliśmy - powiedział Pawlicki.
- Z Martinem wiele razy mieliśmy różne sytuacje na torze. To była definitywnie akcja na moje konto. Zasłużyłem na żółtą kartę albo upomnienie. Przeprosiłem Martina za to, co się stało - dodał młodszy z braci Pawlickich.
Co ciekawe, prowadzący zawody sędzia Artur Kuśmierz nie przyznał za ten manewr upomnienia Piotrowi Pawlickiemu.
Czytaj także:
Czy będą transfery w Wilkach Krosno?
Znany komentator zakażony koronawirusem
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>