Żużel. Talent z Bydgoszczy mówi, jak trafił do żużla i czy peszą go porównania do Tomasza Golloba

- Wujek zobaczył, jak jeżdżę na quadzie i zaproponował, by zapisać mnie na miniżużel - mówi o swoich początkach Wiktor Przyjemski. - Staram się nie czytać komentarzy, by zachować zimną głowę i nie wywierać na sobie zbyt dużej presji - dodaje.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Wiktor Przyjemski WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
Wiktor Przyjemski komplety punktów potrafi zdobywać nie tylko na swoim torze w zawodach DMPJ. W I rundzie Nice Cup w Ostrowie w fazie zasadniczej także nie znalazł pogromcy. Był szybki na starcie, dobrze rozgrywał pierwszy wiraż i nie popełniał błędów na dystansie. Przegrał dopiero w finale, ale jak na debiut na nowym torze, spisał się wyśmienicie.

- Pierwszy raz startowałem w Ostrowie. Tor jest trochę podobny do tego w Bydgoszczy, aczkolwiek nieco dłuższy. Jeździło mi się jednak bardzo dobrze - powiedział po zawodach cyklu Nice Cup Wiktor Przyjemski.

Niespełna 16-letni zawodnik w cuglach wygrał rundę zasadniczą turnieju. W wielkim finale przyjechał do mety trzeci i stanął na najniższym stopniu podium. Został za to pierwszym liderem klasyfikacji przejściowej całego cyklu Nice Cup. - Nie jestem zawiedziony trzecim miejscem w finale. Ważne, że fajnie pościgaliśmy się z kolegami. Zebrałem kolejne doświadczenie i jedziemy dalej. Zawody mogę zaliczyć do udanych - dodał zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Czy Tomasz Bajerski mimo porażek ma powody do uśmiechu?

Przyjemski na razie może startować tylko w zawodach młodzieżowych. Wkrótce jednak to się zmieni. - W lidze będę mógł jeździć od 23 maja. Na razie zbieram doświadczenie w zawodach takich jak chociażby Nice Cup - dodaje.

O talencie młodego zawodnika zrobiło się już głośno jakiś czas temu. Teraz, kiedy Przyjemski potwierdza to w rywalizacji młodzieżowej, niektórzy porównują go do wielkich żużlowców. Mówi się nawet, że Bydgoszcz doczeka się następcy Tomasza Golloba. Sam młodziutki żużlowiec spokojnie przyjmuje te wszystkie komplementy i porównania do wielkich mistrzów. - Staram się nie czytać tych komentarzy i zachować zimną głowę, by nie wywierać na sobie zbyt dużej presji - tłumaczy junior Polonii.

Pytany, jak trafił do żużla, odpowiada, że to długa historia. - Kiedy byłem mały, wujek - obecny mój menedżer, zobaczył jak jeżdżę przy domu na quadzie. Zaproponował, żeby zapisać mnie na miniżużel i tak naprawdę od tego się zaczęło. Trochę już jeżdżę. Więcej startowałem na razie na miniżużlu i motocyklach o pojemności 250 cc. Staram się rozwijać dalej - kończy Wiktor Przyjemski.

Zobacz także: Krosno może być jak Lublin?
Zobacz także: Przyszedł się odbudować, a póki co nie odjechał wyścigu w lidze

Czy Wiktor Przyjemski okaże się odkryciem sezonu 2021?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×