Żużel. Lider Unii o początku sezonu i pomocy dla Niny Słupskiej

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Rohan Tungate
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Rohan Tungate

Tarnowianie po czterech meczach zamykają tabelę eWinner 1. Ligi z zerowym dorobkiem punktowym. O aktualnej sytuacji "Jaskółek" i pomocy dla Niny Słupskiej wypowiedział się dla unia.tarnow.pl Rohan Tungate.

[tag=864]

Unia Tarnów[/tag] przed sezonem była typowana jako jeden z głównych kandydatów do fazy play-off. Jeszcze przed pierwszym meczem wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu dostał Paweł Miesiąc (niedawno związał się z GKM-em Grudziądz, więcej TUTAJ). Dodatkowo poważnej kontuzji doznał Niels Kristian Iversen. Rohan Tungate w utracie tych dwóch zawodników upatruje głównego problemu Unii.

- Straciliśmy dwóch ekstraligowych zawodników, mam na myśli Nielsa i Pawła i to jest moim zdaniem główna przyczyna. Ci zawodnicy mogli sprawić, że drużyna byłaby zdecydowanie mocniejsza, ale taki jest już żużel. Wciąż walczymy z całych sił i mam nadzieję, że niedługo poczujemy większy komfort i drużyna zacznie wygrywać i zdobywać punkty - powiedział dla unia.tarnow.pl Tungate.

Australijczyk w spotkaniu z Aforti Startem Gniezno miał spore problemy w swoich pierwszych dwóch biegach. Później był już jednak nieuchwytny dla rywali zapisując przy swoim nazwisku same "trójki". Skąd więc słabsza dyspozycja na początku meczu?

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Hampel, Dudek, Majewski i Dowhan gośćmi Musiała

- Podczas przedmeczowych treningów czułem, że znalazłem coś bardzo dobrego, ale dwa pierwsze moje biegi pokazały, że się myliłem. Później szybko podjąłem zdecydowane decyzje odnośnie ustawień mojego motocykla i to okazało się zdecydowanie lepsze dla mnie - wyjaśnił.

Marcin Gortat, prywatnie przyjaciel zawodnika zadeklarował, że za każdy zdobyty punkt Rohana w meczu z Gnieznem przekaże 1000 złotych na leczenie chorej na SMA Niny Słupskiej. Tungate wywalczył trzynaście punktów, co przełożyło się na 13000 złotych. Sam żużlowiec dorzucił także od siebie niemałą kwotę.

- Ciężko nawet sobie wyobrazić, jak ciężka musi być sytuacja tej małej dziewczynki i jej rodziny. Niesamowicie ich podziwiam za to, jak bardzo walczą o jej zdrowie. Bardzo się cieszę, że mogłem dorzucić coś od siebie. Moje podejście do tego typu inicjatyw jest takie, że dopóki istnieje jakakolwiek nadzieja, to warto podjąć walkę. Cieszę się także, że Marcin wziął udział w tej akcji. To facet o wielkim sercu - zaznaczył.

W najbliższym czasie "Jaskółki" czeka trudny wyjazd do Rybnika na mecz z ROW-em. Biorąc pod uwagę formę tych drużyn, tarnowianom może być niezwykle ciężko zdobyć tam pierwsze ligowe punkty. - Tak jak wspomniałem wcześniej, wierzę, że już niedługo ta drużyna zacznie jechać dużo lepiej i mam nadzieję, że stanie się to już w Rybniku - wyjaśnił Australijczyk.

Zobacz także:
- Michał Świącik ostro na temat Leona Madsena! Prezes mówi o poligonie doświadczalnym jego tunera
- Nicolas Covatti najlepszy w III rundzie IM Włoch. Dobry występ młodego Słoweńca

Źródło artykułu: