Drużyna spod Jasnej Góry z pewnością liczyła, że na początku sezonu pokaże się z lepszej strony. Pierwsze tegoroczne mecze w ich wykonaniu okazały się jednak sporym rozczarowaniem. Eltrox Włókniarz ma za sobą już 4 spotkania, w tym 3 na własnym torze, a na swoim koncie zapisał zaledwie 2 punkty.
W Częstochowie ciężko o powody do optymizmu, zwłaszcza po ostatnim domowym starciu z Betard Spartą Wrocław, która osłabiona brakiem jednego z liderów pewnie pokonała częstochowian. Z wyjątkiem juniorów większe lub mniejsze problemy mają wszyscy zawodnicy, także liderzy.
Teraz zespół czeka ciężki wyjazd na teren beniaminka, który jak na razie bardzo pozytywnie zaskakuje kibiców i ekspertów. Włókniarz na pewno chce się jednak odbudować i wrócić do gry, bowiem kolejna porażka może sprawić, że morale drużyny całkiem się posypią, a szansę na osiągnięcie dobrego wyniku w tym roku będą bardzo niewielkie już na tak wczesnym etapie rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO Pogoda zaskoczyła żużlowców. Czy ona naprawdę może zrobić dużą różnicę?
Dobrą wiadomością dla częstochowskich kibiców może być to, że Włókniarz odkąd wrócił do PGE Ekstraligi w 2017 roku, radził sobie dobrze w starciach z eWinner Apatorem, także na Motoarenie.
Z sześciu ostatnich pojedynków pomiędzy tymi klubami "Lwy" aż pięć razy wychodziły zwycięsko, dwukrotnie wygrywając również w Toruniu. Porażkę ponieśli tylko w 2018 roku na wyjeździe, ale i w tym spotkaniu zdołali zdobyć 40 punktów. Można więc wywnioskować, że na tym obiekcie częstochowianie czują się po prostu dobrze.
Świetnie prezentował się na nim także lider zespołu, Leon Madsen. Duńczyk od 2017 roku w PGE Ekstralidze za każdym razem notował w Toruniu dwucyfrową zdobycz punktową. Na toruńskim owalu nieźle radził sobie również Fredrik Lindgren, który w dwóch ostatnich sezonach zdobywał na nim po 10 punktów.
Bartosz Smektała też ma dobre wspomnienia ze swojego ostatniego występu w elicie na Motoarenie, bowiem w 2019 roku wywalczył tam 9 punktów z 2 bonusami w 5 startach, a jego ówczesny klub Fogo Unia Leszno pewnie pokonał torunian.
Częstochowianie w starciu z Apatorem z pewnością będą bardzo zmobilizowani i być może Toruń okaże się idealnym miejscem na przełamanie i odbudowę, dając nadzieję Włókniarzowi na lepszą dalszą część sezonu. Wszystko zweryfikuje jednak tor już w najbliższej kolejce. Emocji nie powinno zabraknąć.
Zobacz także: Żużel. Czarna środa w Danii - mnóstwo upadków, zawodnicy w szpitalach. Duński żużlowiec wyjaśnia, co jest problemem
Zobacz także: Bydgoszcz odlicza dni, bo wierzy, że znalazł się drugi Gollob