Żużel. Prezes GKM-u o metamorfozie Bjerre, debiucie Miesiąca i powodach do radości większych od remisu

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre

- Bardziej niż remis cieszy postawa drużyny. Widać, że coś ruszyło do przodu. Zawodnicy znaleźli prędkość i potrafili wyprzedzać. Liczę, że nastąpił zwrot akcji dla naszego zespołu - mówił po remisie 45:45 z Motorem, Marcin Murawski, prezes GKM-u.

[tag=868]

ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz[/tag] zremisował 45:45 na swoim torze z Motorem Lublin. Gospodarze prowadzili przez większą część meczu, a zwycięstwo zaprzepaściły m.in. taśmy Pawła Miesiąca i Nickiego Pedersena. - Ten remis mimo wszystko nas zadowala. Mamy jeden cenny punkt, ale jeszcze bardziej cieszy to, że drużyna ruszyła. Zawodnicy jak Kenneth Bjerre czy Przemysław Pawlicki odnaleźli prędkość. Wyglądali dynamicznie. Młodzież też pojechała nieźle. Jak nie Denis Zieliński to Mateusz Bartkowiak uzupełniają się. Z najsilniejszą parą juniorską ligi, poradzili sobie bardzo dobrze - powiedział Marcin Murawski, prezes grudziądzkiego klubu.

Kibiców w Grudziądzu musi cieszyć metamorfoza Kennetha Bjerre, który w końcu przypominał siebie z poprzednich sezonów i był szybki. - On sam ułożył swoje sprawy sprzętowe. Klub w jego przygotowanie nie ingerował. Zjawił się na treningach. Cała drużyna dużo trenowała w tygodniu. Powoli widać efekty tej pracy. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej, bo oprócz tego, że zdobyliśmy ten jeden punkt, bardziej cieszy postawa drużyny i widać, że coś ruszyło do przodu - dodaje nasz rozmówca.

Z werwą jechał również Przemysław Pawlicki, który prezentuje się o niebo lepiej niż w poprzednim sezonie. - Widać było w jego jeździe już tą iskrę. Na pewno jeszcze może coś poprawić, ale już powoli to jest ten błysk Przemka, który pokazywał dwa lata temu - zaznacza Murawski.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Łaguta, Woźniak, Dryła i Sajdak gośćmi Musiała

Całkiem udany debiut w barwach GKM-u zanotował Paweł Miesiąc, który zdobył 5 punktów i dwa bonusy, kończąc cztery biegi, bo w jednym dotknął taśmy. - Z jego debiutu możemy być zadowoleni. Na pewno było nerwowo, bo przyjechał do nas jego były klub. Wiem, że Paweł bardzo chciał dobrze pojechać. Udowodnił, że jest to materiał na zawodnika, który jeśli jeszcze lepiej się dostroi do tego toru i więcej na nim potrenuje, będziemy mieli z niego pociechę - uważa prezes klubu.

Mecz w Grudziądzu był kapitalnym widowiskiem. Nie tylko z uwagi na wynik na styku i końcowy remis, ale także niesamowite ściganie. Wygląda na to, że wrócił stary, dobry grudziądzki tor, na którym swego czasu cuda wyprawiał Tomasz Gollob. - Cały czas, odkąd jest nowa geometria i nowa nawierzchnia toru, czyli od zeszłego roku, pracujemy nad nim. Te prace trwają czasami od rana do nocy. Powoli dochodzimy do tego, by zawodnicy czuli się na nim lepiej. Widać było, że mają prędkość i mogli wyprzedzać - podkreśla Murawski.

Prezes grudziądzkiego klubu wierzy, że występ Bjerre nie był jednorazowym wyskokiem, a cały zespół pojedzie w kolejnych meczach lepiej. - Na pewno taki dobry mecz, jak pojechał Kenneth Bjerre, każdego podbudowuje. Mam nadzieję, że Duńczyk pójdzie za ciosem, bo wcześniej przede wszystkim jego punktów nam brakowało. Do tego doszedł Paweł Miesiąc, który zapunktował. Liczę, że nastąpił zwrot akcji i z meczu na mecz pojedziemy coraz lepiej - zakończył nasz rozmówca.

Zobacz także: GKM opuścił ostatnie miejsce w tabeli
Zobacz także: Miesiąc odczuwa niedosyt po remisie

Źródło artykułu: