Żużel. Tydzień temu bezbarwni, a teraz pokazali moc. Co stoi za metamorfozą Eltrox Włókniarza?

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jonas Jeppesen przed Piotrem Pawlickim
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jonas Jeppesen przed Piotrem Pawlickim

- Częstochowa wyglądała w Toruniu tak, jak Wrocław tydzień temu w Częstochowie - mówił w Magazynie PGE Ekstraligi w nSport+ Jacek Gajewski o zwycięstwie Eltrox Włókniarza z eWinner Apatorem w 6. kolejce PGE Ekstraligi.

Po bardzo pasjonującym spotkaniu Eltrox Włókniarz Częstochowa pokonał eWinner Apatora Toruń 49:41. Goście niedzielnego starcia byli tego dnia w lepszej dyspozycji i zasłużenie sięgnęli po dwa duże punkty meczowe.

- Częstochowa wyglądała w Toruniu tak, jak Wrocław tydzień temu w Częstochowie. Jeppesen, Madsen, Miśkowiak naprawdę imponowali szybkością, prędkością na dystansie. Tydzień temu nieporadni, bezbarwni u siebie, a w Toruniu role się odwróciły - mówił Jacek Gajewski w Magazynie PGE Ekstraligi w nSport+.

Po ostatnim przegranym przez Eltrox Włókniarz meczu z Betard Spartą (38:52) fala krytyki spadła na Leona Madsena. Jak się okazało, Duńczyk po tym spotkaniu odłożył silniki Briana Kargera i jeździł na jednostkach przygotowywanych przez innego tunera.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Łaguta, Woźniak, Dryła i Sajdak gośćmi Musiała

- Godne zauważenia jest to, że Leon Madsen przeprosił się z silnikami Flemminga Graversena i widać prędkość, luz i zadowolenie. Nie wygrywając biegu w zeszłej kolejce w Częstochowie, sam chyba zauważył, że coś jest nie tak - mówił Mirosław Jabłoński.

- Na pewno nie był zadowolony po tym meczu z Wrocławiem i sam musiał wyciągnąć takie wnioski. Do tych decyzji nikt go nie musiał namawiać czy zmuszać, także wydaje mi się, że to była bezwzględnie jego decyzja - wtórował mu Jacek Gajewski.

Po ostatniej domowej porażce z Betard Spartą atmosfera wokół Eltrox Włókniarza zaczęła robić się gęsta. Trener i zawodnicy zażegnali jednak problemy i odnieśli dość zaskakującą wygraną na torze drużyny, która pokazywała się w tym sezonie z dobrej strony.

- Nieraz jakiś taki moment musi być, taka masa krytyczna i gdzieś to wybuchło. Później następuje refleksja, trochę może chłodniejsze spojrzenie na to, co się dzieje. Na pewno dla Częstochowy był to bardzo ważny mecz w kontekście walki o pierwszą czwórkę. Przegrana w Toruniu bardzo mocno oddalałaby ich od tej czwórki, jednak uratowali się i przedłużyli szanse na to, żeby jechać w tym roku w play-offach - podsumował Gajewski.

Zobacz także:
Gdzie oglądać żużel w telewizji? Sprawdź program
Kolejarz O. - PSŻ. Stranieri liderami gospodarzy. Jeden Woelbert to za mało [NOTY]

Źródło artykułu: