Żużel. Problem z drugim łukiem w Lublinie? Prezes Stali Gorzów pisze o skaczących kangurach. Motor odpowiada
Motor Lublin pokonał eWinner Apator Toruń 51:39. Jeszcze w trakcie meczu prezes Stali Gorzów Marek Grzyb zwrócił uwagę, że zawodnicy obu drużyn znowu mają problem z płynną jazdą po drugim łuku. Lublinianie odpowiadają, że zamierzają to zmienić.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy lublinian. Motor zdaje się dostrzegać problem i zamierza niebawem podjąć konkretne działania, by go zlikwidować. - Nie jestem przekonany, czy upadek był spowodowany nierównościami. Musiałbym to jeszcze raz zobaczyć. Jeśli zawodnicy podskakują, to będzie trzeba skorzystać z równiarki i to skorygować - mówi nam menedżer Jacek Ziółkowski.
- Lubelski tor ma dość długie proste i ostre wejścia w łuki. Trzeba się raptownie wyłamać i zdarza się, że zawodnicy czasami się wybijają. Myślę, że równiarka pojawi się nawet w sobotę. Uważam, że przed spotkaniem z Fogo Unią uda nam się to naprawić. Zrobimy wszystko, żeby się tego pozbyć - podsumowuje Ziółkowski.
Przypomnijmy, że po piątkowej wygranej z eWinner Apatorem Motor został liderem PGE Ekstraligi. Drużyna prowadzona przez duet Maciej Kuciapa - Jacek Ziółkowski ma dziewięć punktów. Lublinianie są bardzo skuteczni na własnym torze. Wygrali wszystkie mecze, a w dwóch z nich przekroczyli granicę 50 zdobytych punktów.
Zobacz także:
Menedżer Motoru widzi problem po meczu z Apatorem
Były menedżer krytykuje Apatora
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>