Żużel. Były menedżer krytykuje Apatora! Mówi o meczu niewykorzystanych szans i dziwnym ruchu

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Chris Holder

eWinner Apator bardzo słabo zaczął mecz w Lublinie, ale ostatecznie zdobył 39 punktów. Jacek Gajewski mówi jednak, że drużyna mogła zrobić więcej. - Torunianie nie pomogli szczęściu - przekonuje były menedżer.

- Jeśli spojrzymy na pierwszą część zawodów, to pewnie można by powiedzieć, że wynik meczu był lepszy od jazdy torunian. W drugiej połowie drużyna zaczęła się jednak budzić. Gospodarze mieli też pecha, ale Apator nie wykorzystał swoich szans. Mam na myśli rezerwy taktyczne. Goście bardzo szybko przegrywali dość wyraźnie, więc możliwości były, a ruchy się nie pojawiały. Ostatecznie skończyło się na dwóch taktycznych z udziałem Roberta Lamberta i Krzysztofa Lewandowskiego. To za mało. Więcej mogli pojechać Jack Holder i Paweł Przedpełski, bo Adrian Miedziński był nierówny - komentuje w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Gajewski.

Były menedżer podkreśla, że skutki tych decyzji mogą być widoczne później. - Rywalizacja o utrzymanie w PGE Ekstralidze będzie bardzo zacięta. Nic nie jest pewne. Może decydować nawet jeden punkt, więc bonusy są istotne. Trzeba o nie walczyć do końca. Nigdy nie wiadomo, jak potoczy się rewanż i spotkania rywali - zauważa Gajewski.

Ekspert nie rozumie również decyzji dotyczącej Karola Żupińskiego, który został ustawiony pod numerem 3 i był od początku zmieniany przez Roberta Lamberta. - Nie wiem, czy to była najlepsza okazja, żeby robić taki manewr. Moim zdaniem powinien jechać pod numerem juniorskim. Młodzież Motoru może i jest zdecydowanie silniejsza, ale w mojej ocenie Karol Żupiński miałby większe szanse na zdobycz punktową niż Kamil Marciniec - dodaje Gajewski.

eWinner Apator po porażce w Lublinie ma nadal cztery punkty. Gajewski mówi, że drużyna musi się jak najszybciej otrząsnąć. - Trzeba zacząć się mobilizować i ciężko pracować. Drużyna potrzebuje punktów, bo coś się zacięło. Nie rozumiem, jak można opowiadać po meczu z Eltrox Włókniarzem, że nic się nie stało, bo to nieprawda. Tak samo przedwczesne było ogłaszanie, że w Toruniu jest dobra drużyna na podstawie domowego zwycięstwa z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em. Apator ma problem. Widać go zwłaszcza w przypadku Chrisa Holdera. Jeśli on nie wróci do dobrej formy na Motoarenie, to problem będzie bardzo duży - podsumowuje Gajewski.

Zobacz także:
Pewna wygrana Motoru z Apatorem
Prezes Falubazu o sytuacji klubu i przyszłości Dudka

ZOBACZ WIDEO Stabilizacja u Szymona Woźniaka. Do każdego meczu podchodzi, jak do pierwszego w sezonie

Komentarze (31)
avatar
RECON_1
22.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kazdy eksmenadzer jest najmadrzejszy i uwaza ze on bybosiagnal sukces,tylko bedac nim jakos ich nie bylo:) 
avatar
Druit
22.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Apator jak zdobędzie jakieś punkty to tylko na Zielonej Górze z innymi drużynami to same porażki nawet na MotoArenie rzeczywistości się nie oszuka Lambert i młody Holder to niewiele aby myś Czytaj całość
avatar
stalowy holender
22.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
pan z plecaczkiem czepia sie przegranej druzyny za pare baniek a sam przegrywal wszystko co sie dalo z drem teamem za pona 10 baniek ...hipokryzja jest zarazliwa jak covid 
avatar
tad
22.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gajewski powinien zamilknąć mądrala z plecakiem.Kto do tego doprowadził ? 
avatar
Idę
22.05.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Już wiele razy pisałem, że starszemu Holderowi należy podziękować. Dostał kasę z 2020 rok i tyle, no chyba że młodszy musi być w jednej drużynie ze starszym. Za starszego Holdera zostawiłbym Mu Czytaj całość