Aforti Start Gniezno ma za sobą totalnie nieudany mecz z Cellfast Wilkami Krosno (38:50). Naturalne jest więc to, że czerwono-czarni myślą o rehabilitacji. Podczas poniedziałkowego starcia na rybnickim torze będzie to niezwykle trudne. ROW jest bardzo mocny i wątpliwe, by dał sobie wydrzeć punkty.
Mimo to w Gnieźnie nie tracą nadziei. Menedżer Rafael Wojciechowski mówił nam, że przed spotkaniem w Rybniku i wtorkowym meczem w Ostrowie Wielkopolskim ma pozytywne nastawienie.
- Jestem pełen optymizmu. Wierzę, że nasza postawa będzie coraz lepsza, a limit wszelkich nieszczęść w jakiś sposób został wykorzystany. Mam taką nadzieję i jestem pozytywnie nastawiony do kolejnych spotkań. Wierzę, że będziemy pokazywać złość sportową, która w nas drzemie - podkreślał opiekun ekipy z pierwszej stolicy Polski.
Największym problemem Startu jest brak drugiego solidnie punktującego Polaka. Mirosławowi Jabłońskiemu na razie wyszedł jeden mecz, natomiast Kevin Fajfer otrzymał tylko dwie szanse i chyba trochę się "spalił". Po spotkaniu z Wilkami Krosno można było usłyszeć, że ten wciąż młody zawodnik za bardzo chciał i wyszło jak wyszło.
Języczkiem u wagi z pewnością będzie Kacper Gomólski. Ten zawodnik jedzie bardzo dobrze, a niektórzy kibice z Gniezna żałują, że nie ściągnięto go do Startu. Inna sprawa, że wpływ na formę "Gingera" ma na pewno Marek Cieślak. Gdy Gomólski współpracował z wieloletnim selekcjonerem reprezentacji Polski w Tarnowie, to też szło mu doskonale.
Awizowane składy:
ROW Rybnik:
9. Kacper Gomólski
10. Rune Holta
11. Siergiej Łogaczow
12. Wiktor Trofimow
13. Michael Jepsen Jensen
14. Mateusz Tudzież
15. Przemysław Giera
Aforti Start Gniezno:
1. Peter Kildemand
2. Frederik Jakobsen
3. Mirosław Jabłoński
4. Timo Lahti
5. Oskar Fajfer
6. Marcel Studziński
Początek meczu: godz. 18:00
Sędzia: Tomasz Fiałkowski
Komisarz toru: Paweł Stangret
Zobacz także:
> Chapeau bas, panie Protasiewicz. Wielka klasa względem Adriana Gały
> Włókniarz wciąż ma szansę pojechać w finale PGE Ekstraligi
ZOBACZ WIDEO Czy Paweł Miesiąc to zawodnik na PGE Ekstraligę? Ekspert komentuje