Żużel. "Sparta zrobiła z nas miazgę". Piotr Żyto mówi o podjętym ryzyku i co dalej przed meczem z Apatorem

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto

Marwis.pl Falubaz Zielona Góra zagrał va banque i na mecz z Betard Spartą Wrocław przygotował tor inaczej niż zazwyczaj. Zagrywka ta się jednak nie opłaciła, bo goście czuli się przy Wrocławskiej znakomicie i wygrali aż 63:27.

- Tor został przygotowany w taki sposób w uzgodnieniu z zawodnikami - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Piotr Żyto. - Mieliśmy też problem z pogodą, bo w czwartek i piątek treningi były odwołane z powodu opadów deszczu. Po nich tor nie nadawał się do jazdy. Trenowaliśmy w sobotę cztery godziny między sobą. Wyglądało to dobrze, ale zweryfikowała nas Betard Sparta Wrocław - kontynuował trener Marwis.pl Falubazu Zielona Góra.

Pierwsze chwile mogły wlać optymizm w kibiców zielonogórskiej drużyny, bo para Mateusz Tonder - Matej Zagar prowadziła podwójnie. Słoweniec został jednak wyprzedzony przez obu rywali, a z Tonderem wygrał też Daniel Bewley. [color=#222222]- Pogubiliśmy trochę punktów. Dudek prowadził w wyścigu z Janowskim i Czugunowem, Protasiewicz też parę punktów stracił "na kresce" - przyznał Piotr Żyto. - Podjęliśmy ryzyko, które się nie sprawdziło - dodał szkoleniowiec nawiązując jeszcze do przygotowania nawierzchni.

[/color]Falubaz mierzył się z wrocławską Spartą, która w tym sezonie mierzy najwyżej, jak się da. Czy nawet na tak twardym torze spotkanie z innym rywalem zakończyłoby się dla zielonogórzan inaczej? Piotr Żyto nie zamierzał spekulować. - Nie wiem, trudno mi teraz gdybać. Przyjechała do nas silna Sparta i zrobiła z nas miazgę - stwierdził bez ogródek.

ZOBACZ WIDEO Tunerzy stawiają się żużlowcom. Burza w szklance wody czy realny problem?

Jego zdaniem aż tak wielkiego znaczenia nie miały opony, z których w tym meczu korzystali zawodnicy obu drużyn. Wśród gości dominowało ogumienie firmy Anlas, w Falubazie korzystali z niego m.in. Mateusz Tonder i Piotr Protasiewicz- Dudek też jeździł na Anlasie i miał gorsze wyniki niż na Mitasie, więc moim zdaniem nie do końca to zrobiło różnicę. Nie robiłbym z tego wielkiego problemu - zauważył trener Falubazu.

Najwięcej punktów dla gospodarzy niedzielnej konfrontacji w Zielonej Górze zdobył wspomniany Mateusz Tonder, który potwierdził, że jest obecnie w dobrej formie. - Mateuszowi potrzebna była jazda, aby wskoczyć na odpowiedni poziom. Jego występ, jak na drugą linię, był bardzo dobry. W końcu był najlepszym zawodnikiem naszej drużyny - skomentował nasz rozmówca.

Teraz przed Falubazem ważny czas na przygotowania do spotkania z eWinner Apatorem Toruń, które zaplanowano na przyszłą niedzielę. Będzie to bardzo ważne starcie w kontekście walki o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Na razie najgorzej wygląda sytuacja zielonogórzan, którzy z siedmiu meczów wygrali tylko jedno.

[color=#222222]- Rozmawialiśmy wraz z całym sztabem szkoleniowym już po meczu z zawodnikami. Zapytaliśmy o co chodzi i co teraz zrobić. Przed nami treningi w czwartek i piątek, a jak będzie trzeba to też w sobotę. Pogoda ma się teraz poprawić. Musimy odpalić - powiedział stanowczo Piotr Żyto.

Czytaj również:
-> Demolka Falubazu najwyższą w historii!
-> Łaguta wskazał problem Falubazu. To nie miało prawa się udać[/color]

Źródło artykułu: