Żużel. Menedżer Motoru zdradza przyczynę klęski. Broni Grigorija Łaguty
- Czasami zdarzają się takie porażki. Grigorij Łaguta nie miał swojego dnia. Często to on wygrywał nam mecze, a teraz mu nie poszło. Zawodnicy nie wyciągali wniosków w trakcie meczu – mówi o przyczynach przegranej w Częstochowie menedżer Motoru.
Lublinianie na swoim torze jeżdżą zazwyczaj na twardszej nawierzchni. - Pewnie, że tor był inny niż ten, na którym jeździmy w Lublinie. Zawodnicy w PGE Ekstralidze mogą się pomylić w kwestii nawierzchni i dopasowania do niej motocykli w jednym wyścigu, a nie w czterech czy w pięciu - dodał nasz rozmówca.
Mecz w Częstochowie Motorowi położył Grigorij Łaguta. Żużlowiec, który zazwyczaj zdobywał dwucyfrówki, tym razem uzbierał zaledwie trzy punkty. - Miał słabszy dzień, ale pamiętajmy, że zawodnik to tylko człowiek. Grisza wielokrotnie swoją postawą wygrywał nam mecze. Przechylał szalę zwycięstwa na naszą stronę. Tym razem to nie był jego mecz. Trudno, czasami tak bywa - broni zawodnika Jacek Ziółkowski.
Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Smektała, Pawlicki i Jabłoński gośćmi MusiałaNiedawny lider tabeli trafił w Częstochowie na rozpędzony Eltrox Włókniarz, który w niczym nie przypomina zespołu z problemami z początku sezonu. - Rzeczywiście, w tej chwili wszyscy tam jadą. To bardzo silna drużyna z mocną formacją juniorską. Seniorzy pojechali świetne spotkanie. Od kilku meczów obudził się Kacper Woryna. Bardzo dobrze prezentuje się Bartosz Smektała. O Lindgrenie i Madsenie nie ma co nawet wspominać, bo jadą świetnie. Może nieco słabszy mecz zanotował Jeppesen, ale Włókniarz pokazał siłę - nie kryje Ziółkowski.
Zobacz także: Mocne słowa o Krzysztofie Kasprzaku
Zobacz także: Czary Ślączki nic nie dały
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>