Początek spotkania zaplanowany był na godzinę 12:00, ale ze względu na zły stan toru jego rozpoczęcie opóźniono aż o godzinę. O 13:00 zawodnicy obu ekip spakowali swojego motocykle, a spiker podał informację o przyznaniu walkowera.
Sędzia Jerzy Najwer zdecydował, że nawierzchnia toru nie nadaje się do ścigania i przyznał walkowera na korzyść opolan 40:0. I to wszystko przy pięknej, słonecznej pogodzie!
- Przyjechałem na stadion przed godziną 8, wyglądało to z rana całkiem nieźle, natomiast wejście w drugi łuk na szerokości 2 metrów niestety było takie przyczepne. Była plastelina, a dalej było twardo. Jury podjęło decyzje o doprowadzeniu tego toru, tak żeby było równo na całej szerokości. Chcieliśmy pojechać, nawet kosztem przesunięcia zawodów. Gospodarze czynili starania żeby to doprowadzić - powiedział Piotr Mikołajczak dla Motowizji.
Zobacz także:
- Mocne słowa Witolda Skrzydlewskiego: Mamy spółdzielnię
- Przyjechała odwiedzić ojca w Polsce. Potem liczyła już tylko na cud
ZOBACZ WIDEO Zmiana, która przyniosła efekt. Bartosz Smektała o tym co pomogło mu poprawić wyniki