Przed sezonem w kadrze eWinner Apatora Toruń znalazł się nadprogramowy senior, dlatego też było jasne, że zawodników czekać będzie ostra walka o skład albo też dojdzie do wypożyczenia jednego z żużlowców. Ostatecznie władze klubu zdecydowały się na drugi wariant. W szeregach "Aniołów" pozostał Adrian Miedziński, a do I-ligowych Cellfast Wilków Krosno oddano Tobiasza Musielaka.
O ile Musielak jest pierwszoplanową postacią eWinner 1. Ligi i stał się liderem ekipy z Krosna, o tyle Miedziński ma spore problemy z punktowaniem w PGE Ekstralidze. Obecnie jego średnia biegowa wynosi ledwie 1,276.
Doświadczony zawodnik zawodzi przede wszystkim na wyjazdach, ale też otrzymuje mało szans od menedżera Tomasza Bajerskiego. Dobrym przykładem może być ostatnie spotkanie z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra, gdzie 35-latek został odstawiony na boczny tor po ledwie jednym wyścigu.
ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki mówi o chaosie i braku pewności siebie
"Ciężko wstawiać post jak nie idzie. Ale oczekujecie teraz tego ode mnie. Brakuje mi odjechania całego meczu, póki co był jeden w Lublinie. Taka sytuacja nie pomaga w dostosowaniu się do sprzętu jak i jego optymalnego ustawienia. Nie jest łatwo" - napisał Miedziński w emocjonalnym wpisie na Instagramie.
Żużlowiec eWinner Apatora podkreślił, że mógłby budować formę poprzez starty w szwedzkiej Bauhaus-Ligan, ale nie pomaga w tym terminarz tamtejszych rozgrywek. "Teraz mógłbym jechać do Szwecji w czwartek, ale w piątek jest Wrocław u nas. Terminarz ligi szwedzkiej też układa się niekorzystnie względem ligi polskiej, bo mecze są w czwartek, a nasze w piątek" - wyjaśnił Miedziński.
Miedziński, mimo słabszego okresu w karierze, nie zamierza wywieszać białej flagi. "Zostaję w Toruniu i zasuwam na MA na treningi. Nie jest lekko, bo dużo pracy poświęciłem przed sezonem oraz teraz. Efekt na razie jest słaby, ale chcę z tego wyjść. Nie poddaję się i walczę dalej" - zapowiedział wychowanek toruńskiego klubu.
Klub z Torunia obecnie zajmuje szóste miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. W ośmiu spotkaniach zdobył 5 punktów. Wszystko wskazuje na to, że "Anioły" do końca rundy zasadniczej będą drżeć o pozostanie w najlepszej lidze świata.
Czytaj także:
Kluby eWinner 1. Ligi walczą o Petera Ljunga
Grzegorz Zengota zabrał głos po wypadku