Powrót Jasona Doyle'a na MotoArenę. Były mistrz Świata zaskoczy w PGE IMME im. Z. Plecha?

Twitter / UniaLesznoKS / Na zdjęciu: Jason Doyle w kevlarze Unii Leszno
Twitter / UniaLesznoKS / Na zdjęciu: Jason Doyle w kevlarze Unii Leszno

Na ten moment z pewnością czeka wielu sympatyków czarnego sportu, ale i samego Australijczyka. Jason Doyle powraca na toruński owal.

Dwa sezony temu ścigał się dla Apatora, potem związał się kontraktem w częstochowskim klubie, a obecnie reprezentuje barwy Fogo Unii Leszno. Australijczyk nie przez przypadek w PGE Ekstralidze zrobił ogromną karierę w bardzo krótkim czasie. Obecnie jest 34. zawodnikiem w historii ligi zawodowej pod względem liczby zdobytych punktów (986), a jeśli chodzi o średnią biegopunktową z kariery w najwyższej lidze, to przekracza ona 2 punkty (2,091). Doyle (stan na 10.06, dane Ekstraliga App – Hall of Fame) pojechał w 102. meczach i 76. wyścigach.

Jason Doyle rozpoczął swoje ściganie na europejskich arenach w 2005 roku - najpierw w Isle of Wight Islanders, a następnie w Poole Pirates. Trzy lata później trafił do Polski. Występy w naszym kraju rozpoczął od reprezentowania Kolejarza Rawicz. Jego kariera nabrała tempa w 2014 roku, gdy trafił do Orła Łódź. Swoimi dobrymi startami dla tej drużyny zapracował na kontrakt w najlepszej lidze świata. W 2015 roku zasilił szeregi toruńskiego zespołu.

Wówczas stał się najskuteczniejszym zawodnikiem obecnego eWinner Apatora Toruń (1,802). Długo jednak miejsca w Toruniu nie zagrzał, gdyż już w kolejnym sezonie stał się reprezentantem zespołu z Zielonej Góry (ze średnią 2,258). Tam również stał się najlepszym żużlowcem zespołu. Z pewnością można powiedzieć, że Jason Doyle miał imponujące wejście na areny PGE Ekstraligi i bardzo szybko stał się jej gwiazdą - zaznacza w materiale dla speedwayekstraliga.pl Paulina Wiśniewska.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 8. kolejki

Sezon 2017 to eksplozja fenomenalnych umiejętności, które sprawiły, że zaledwie trzy sezony w najlepszej żużlowej lidze świata wystarczyły, by sięgnąć po miano Indywidualnego Mistrza Świata. Co ciekawe, Doyle w 2017 roku był piątym zawodnikiem na liście klasyfikacyjnej najlepszej żużlowej ligi świata, a więc zanotował wówczas… regres o dwie pozycje w stosunku do najlepszego wyniku (3) z sezonu 2016.

Rok później pożegnał się z Zieloną Górą i zaliczył wielki powrót do Torunia (średnia 2,048). Kolejny rok okazał się fatalny dla toruńskiego zespołu, który spadł do niższej ligi rozrywkowej. W takiej sytuacji związany kontraktem Australijczyk został wypożyczony do Włókniarza Częstochowa, gdzie po roku obrał kierunek na Leszno, by móc ścigać się w barwach tamtejszej drużyny - Fogo Unii.

W jej barwach 35-letni zawodnik jeździ na swoim stałym poziomie (do 10.06 tego roku średnia biegopunktowa równa 2,195). W tegorocznych rozgrywkach aż sześciokrotnie wystąpił w wyścigach nominowanych (dwukrotnie w XIV i sześciokrotnie w XV). Trzykrotnie kibice wybierali go w aplikacji mobilnej PGE Ekstraligi Rajderem meczu, ale nie jest najskuteczniejszym zawodnikiem FOGO Unii, gdyż wyprzedza go Janusz Kołodziej.

Czy powrót Jasona Doyle'a na toruńską MotoArenę, na której czuje się dobrze, uskrzydli go i sprawi, że wywalczy miano najlepszego zawodnika PGE Ekstraligi? Odpowiedź poznamy już 18 czerwca podczas PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi im. Zenona Plecha. Przed rokiem w tych zawodach Doyle zajął 2. miejsce.

Zobacz także:
Sponsorzy Orła Łódź mają dość po meczu ze Zdunek Wybrzeżem! Idą do sądu
"Naczepa tira pościnałaby nam głowy". Dramatyczne losy Mateusza Dula

Komentarze (0)