[b]
Noty dla zawodników Unii Tarnów:[/b]
Dawid Lampart 4-. Dopiero drugi mecz w barwach Unii i ponownie był jednym z dwóch najlepszych jej zawodników. W pierwszym starcie wygrał z wyraźną przewagą nad rywalami, pod koniec spotkania był już nieco słabszy. W przekroju całego meczu z pewnością był jednak wyróżniającą się postacią w szeregach gospodarzy. Godne uwagi były jego dwa pojedynki o wygraną z Michaelem Jepsenem Jensenem, z których raz wyszedł zwycięsko.
Alexander Woentin 1. W pierwszym biegu mógł po szerokiej wyjść na prowadzenie, jednak zbyt dużo miejsca przy bandzie nie zostawił mu Tudzież. W kolejnym spotkaniu pokazuje, że starty ma całkiem niezłe, jednak jazda na dystansie nadal pozostawia sporo do życzenia. Pokonanie tylko Kacpra Tkocza to zdecydowanie za mało.
Artur Mroczka 3. Widać było progres w stosunku do poprzednich pojedynków. Udało mu się linię mety mijać już nie tylko przed juniorami, ale pokonał również kilku seniorów rywali. Biorąc pod uwagę jego staż w Unii i znajomość tarnowskiego owalu, jego dorobek z całą pewnością może i powinien być wyższy.
ZOBACZ WIDEO Wyraźny progres u Pawła Przedpełskiego. Co stoi za jego odmianą?
Mateusz Gzyl bez oceny. Nie wyjechał na tor.
Rohan Tungate 4. Lider tarnowskiej drużyny, choć jego dorobek mógł być jeszcze wyższy, gdyby miał lepsze starty. To element, nad którym na tarnowskim torze z pewnością powinien popracować. Gdy trafił natomiast na odpowiednią ścieżkę, potrafił wygrywać z dużą przewagą nad rywalami. Był to dla niego całkiem udany weekend - w niedzielę był liderem swojej drużyny, a dzień wcześniej uzyskał awans do SGP Challenge, wygrywając rundę kwalifikacyjną w węgierskim Nagyhalász.
Dawid Rempała 1+. W trzech biegach pokonał tylko Kacpra Tkocza, nie miał natomiast większych szans z dobrze dysponowanym tego dnia Mateuszem Tudzieżem. W kolejnym meczu na tarnowskim owalu sam zawodnik na pewno oczekiwał od siebie więcej, zwłaszcza, że kilka dni wcześniej udało mu się wywalczyć awans do finału tegorocznych Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski.
Przemysław Konieczny 3-. Lepszy występ niż w poprzednich spotkaniach. Wprawdzie nie wygrał biegu juniorskiego, przegrywając z Tudzieżem, w jednym z biegów pokonał jednak Trofimowa i na torze prezentował się całkiem nieźle. Był na pewno szybszy niż w kilku wcześniejszych meczach, jego mankamentem nadal są jednak ostrzeżenia, które dostaje praktycznie w każdym występie.
Piotr Świercz bez oceny. Na torze pojawił się tylko raz, z dużo wyżej notowanymi Holtą, Jensenem i Tungatem, dlatego trudno ocenić go po jednym występie, w którym nie miał większych szans z rywalami.
Noty dla zawodników ROW-u Rybnik:
Kacper Gomólski 5. Niejednokrotnie po powrocie do Tarnowa (startował tam w latach 2012-2014) narzekał na swoje występy w tym miejscu, w ostatnim jednak czasie wyraźnie potrafi się odnaleźć na tym owalu. Przez całe spotkanie prezentował się bardzo solidnie, dzięki czemu zdobył 13 płatnych punktów. Jeździł walczenie, lecz fair, z pewnością po tak dobrym występie nie ma powodów do narzekań.
Rune Holta 5+. W Rybniku udowadnia, że metryka i PESEL w żużlu nie zawsze mają znaczenie. W Tarnowie 47-letni zawodnik stracił z rywalami tylko jedno "oczko" w drugim swoim starcie, a w pozostałych biegach był bezbłędny, wszystkie wygrywając. W dwumeczu z tarnowianami zdobył zatem 29 punktów z 30 możliwych, a mecz w Jaskółczym Gnieździe był dla niego najlepszym z tegorocznych, które jego drużyna odjechała na wyjeździe.
Siergiej Łogaczow 4+. Dwucyfrowa zdobycz z pewnością powinna go zadowolić. Jedyny słabszy wyścig zanotował na samym początku spotkania. Później został jednym z trzech wyraźnych liderów, dzięki czemu przyjezdni mogli spokojnie kontrolować niedzielne spotkanie.
Wiktor Trofimow jr 2. Najsłabszy w zestawieniu seniorskim zespołu Marka Cieślaka. W całym meczu pokonał tylko Alexandra Woentina i Dawida Rempałę. Trzeba jednak pamiętać, że w ostatnim starcie miał sporo pecha, gdyż jadąc na drugim miejscu, zanotował defekt, po którym nie mógł już powiększyć swojego dorobku punktowego.
Michael Jepsen Jensen 3. Jeździł dosyć chimerycznie, jednak jego dorobek nie do końca odzwierciedla jazdę. Dwukrotnie stoczył emocjonujący bój o zwycięstwo z Dawidem Lampartem, co raz zakończyło się powodzeniem i wygraniem biegu na ostatnich metrach. Podobnie rywalizował z Arturem Mroczką i w tym wypadku również raz był górą. W jednym z biegów linię mety minął ostatni, co w teorii temu zawodnikowi nie powinno się przytrafić.
Mateusz Tudzież 4. Bardzo dobre dwa pierwsze biegi, po których na koncie miał komplet punktów. W trzecim starcie mógł jeszcze powiększyć dorobek, jednak przed taśmą było dosyć nerwowo i został on wykluczony za jej dotknięcie. Bez wątpienia jednak może być z siebie zadowolony za poprzednie dwa wyścigi.
Kacper Tkocz 1. Trzykrotnie pojawiał się na torze i trzykrotnie linię mety mijał na końcu stawki. Jego jazda sprawiała jednak wrażenie lepszej niż w ligowym debiucie, który miał miejsce 9 dni wcześniej na torze w Rybniku. Z pewnością czeka go wiele nauki, a przypomnijmy, że licencję żużlową uzyskał on całkiem niedawno, bo pod koniec maja bieżącego roku.
Leon Flint bez oceny. Nie wyjechał na tor.
SKALA OCEN:
6 – fenomenalnie
5 – bardzo dobrze
4 – dobrze
3 – przeciętnie
2 – słabo
1 – bardzo słabo
Czytaj także:
Start Gniezno potrzebuje rewolucji? Menedżer ma głowę pełną przemyśleń
Tarnowianie próbowali walczyć, ale faworyt z Rybnika zrobił to, co miał zrobić