Żużel. Lider Ostrovii po remisie z Orłem. "Nie narzekamy i zbieramy punkty"

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek

Arged Malesa Ostrów w ostatnim meczu zremisowała na swoim torze z Orłem Łódź (45:45). W ekipie gospodarzy najlepszy był Grzegorz Walasek, który zdobył dwanaście "oczek" z jednym bonusem.

Tegoroczne rozgrywki eWinner 1. Ligi są niezwykle wyrównane. W pierwszym meczu pomiędzy Arged Malesą Ostrów a Orłem Łódź lepsi okazali się podopieczni Mariusza Staszewskiego, wygrywając (46:44). W rewanżu Ostrovia po dwunastym biegu miała przewagę sześciu punktów i nic nie wskazywało, że może się to zmienić. Ostatecznie Orzeł wygrał wszystkie biegi do końca w wymiarze (4:2) i wywiózł z Ostrowa remis (45:45). Punkt bonusowy powędrował jednak na konto gospodarzy (91:89).

- Sport powinien taki być, że nie możemy założyć, kto wygra, a kto przegra. Dzisiaj był remis. My się cieszymy z tych punktów, które zdobyliśmy. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i chcielibyśmy wygrywać wszystko wysoko. Orzeł przyjechał po to, żeby się ścigać i dzisiaj pokazali, że dużo nie brakowało i by "odbili piłeczkę" - powiedział dla klubowej telewizji Grzegorz Walasek.

Dla łodzian kluczowe okazały się rezerwy, z których chętnie korzystał Adam Skórnicki. Szczególnie dobrze wypadł Brady Kurtz, niepokonany w swoich dwóch ostatnich biegach. Zdaniem Walaska remis nie jest złym wynikiem i nie należy szukać "dziury w całym" patrząc na ten rezultat. - Naprawdę jest dobrze. Nie narzekamy i zbieramy punkty. Tak naprawdę ta forma całej drużyny przyszła na te najważniejsze mecze - stwierdził.

Przed startem obecnego sezonu przyszłość doświadczonego żużlowca przez długi czas pozostawała niewiadomą. Po czasie zdecydował się on na starty w Ostrovii. W efekcie po dziewięciu rozegranych meczach Walasek jest najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny ze średnią biegopunktową na poziomie (2,273).

W niedzielę (27 czerwca), drużynę z Ostrowa czeka bardzo ciężkie zadanie, ponieważ ich rywalem w meczu wyjazdowym będzie ROW Rybnik, który dotychczas nie przegrał na własnym torze.

Zobacz także:
Trener Unii mówi o szansach na powrót kontuzjowanych zawodników i dlaczego z ROW-em zabrakło Nilssona
Prognoza byłego menedżera. Mówi, kto wygra rundę zasadniczą w eWinner 1. Lidze i kto wyląduje poza czwórką

ZOBACZ WIDEO Przyjaźń mistrzów świata. Tomasz Gollob: Bartosza wyróżnia ciężka praca i konsekwencja

Komentarze (1)
avatar
Uriel
22.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nikt nie wygra w Rybniku dopóki polewaczkowy bedzie mógl robic tor jaki sie mu podoba i bedzie na to przyzwolenie komisarzy. W innych klubach byly by za to walkowery.