W czwartek zebrała się komisja dyscyplinarna Duńskiej Federacji Motorowej, która odrzuciła wniosek adwokata Nickiego Pedersena ws. zawieszenia w czasie jego półrocznej karencji. Podkreślono jednak, że trzykrotny mistrz świata ma możliwość złożenia odwołania do wyższego organu. 44-latek skorzystał z tej możliwości.
- To prawda, że odmówiono nam zawieszenia biegu karencji. Nie wydaje mi się to rozsądne. Postanowiliśmy jednak w trybie niezwłocznym skorzystać z prawa odwołania do Duńskiej Konfederacji Sportu. Zobaczymy, czy będą w stanie zająć się tą sprawą w trybie pilnym - powiedział prawnik Adam Ringsby-Brandt, cytowany przez jv.dk.
Co ciekawe, Pedersen poinformował też swoich mechaników, że mają być w gotowości, bo 44-latek ciągle wierzy w możliwość występu w piątkowym spotkaniu PGE Ekstraligi, w którym ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz zmierzy się z eWinner Apatorem Toruń. Stawką tego meczu najprawdopodobniej będzie utrzymanie się w żużlowej elicie.
ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek
Potwierdzeniem gotowości startowej Pedersena może być czwartkowy komunikat klubu z Grudziądza, który zdradził, że lider zespołu jest w drodze do Polski i tutaj będzie oczekiwać na ciąg dalszy zdarzeń.
Jako że zawieszenie Pedersena obowiązuje do 5 stycznia 2022 roku, to Duńczyk będzie mógł wystąpić w Grudziądzu jedynie w sytuacji, gdy Duńska Konfederacja Sportu zajmie się jego sprawą i tymczasowo zawiesi jego karencję. Żużlowiec ma tego świadomość i ma być gotowy, by w razie możliwości wystąpić w starciu GKM-u z toruńskimi "Aniołami".
Kara dla Pedersena to konsekwencja wydarzeń, jakie miały miejsce na początku czerwca. Wtedy Duńczyk podczas meczu ligowego nie zgadzał się z decyzjami arbitra i dwukrotnie próbował sforsować wieżyczkę sędziowską. Za pierwszym razem żużlowiec dostał się do pomieszczenia, w którym znajduje się sędzia. Przy kolejnym podejściu drogę zablokował mu ochroniarz.
Czytaj także:
Nie ma zmiłuj się dla Nickiego Pedersena!
Duńczycy komentują karę dla Nickiego Pedersena