"Niech pan nie przyjeżdża". W polskich klubach boją się... dziennikarza

Gdy wiedzą, że to Maciej Noskowicz będzie komentował ich mecz, truchleją. "Fajnie by było, żeby pan już do nas nie przyjeżdżał. Niech pan sobie wybierze inny stadion" - piszą błagalnie żużlowi kibice.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Maciej Noskowicz, z tyłu Wojciech Dankiewicz Twitter / MaciejNoskowicz / Na zdjęciu: Maciej Noskowicz, z tyłu Wojciech Dankiewicz
Maciej Noskowicz przez lata komentował mecze żużlowe w radiu. Rozpoczynał jako nastolatek w 1998 roku w Radiu Index, do którego wrócił niedawno po 20 latach pracy w Radiu Zachód. W tygodniu jego głos można usłyszeć ponownie w macierzystej rozgłośni. W weekendy króluje w telewizji, komentując czarny sport. Od poprzedniego sezonu jest jednym z wiodących komentatorów żużlowych platformy Canal+. Osiem na dziesięć triumfów gości Noskowicz w tym sezonie PGE Ekstraligi komentował 10 meczów. W ośmiu wygrywali goście. Te dwa wyjątki, gdy zwyciężali gospodarze, to spotkania Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław oraz Marwis.pl Falubazu Zielona Góra z eWinner Apatorem Toruń.

- Podobnie było w zeszłym roku - śmieje się Noskowicz. - Gdy zaczynałem komentować żużel w telewizji, czytałem opinie w social mediach, że jak jadę gdzieś komentować, to wygrają goście. Wtedy nie przywiązywałem do tego wagi. Teraz statystyk nie da się oszukać - mówi komentator.

ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek

Dla porównaniu w 11 kolejkach tegorocznej PGE Ekstraligi na 43 rozegrane dotąd mecze, tylko w 15 górą byli goście. Noskowicz skomentował aż 8 z tych 15 spotkań. Przypadek?

Zgrany duet

Większość meczów z Noskowiczem komentuje w roli eksperta Wojciech Dankiewicz. - Faktycznie tak jest, że tylko dwa spotkanie z tych komentowanych przez Maćka w tym sezonie wygrali gospodarze. Michał Łopaciński, prowadzący studio w Zielonej Górze, powiedział, że klątwa została przełamana, a mi się wydaje, że wcale tak się nie stało, bo wystarczy spojrzeć na statystyki - śmieje się współkomentator.

- Maciek Noskowicz jest głównym komentatorem, taką tarczą, która mnie chroni. Fantastycznie mi się z nim pracuje. Pół żartem, pół serio możemy mówić o tej klątwie. Dla nas jest to sytuacja zabawna. My podchodzimy do tego żartobliwie. Nigdy nikomu nie życzymy porażki. Nie kibicujemy żadnej drużynie, nie jesteśmy fanatykami żadnego klubu, choć ja pochodzę z Leszna, a Maciej Noskowicz z Zielonej Góry - podkreśla Dankiewicz.

Proszą, by do nich nie przyjeżdżał

Komentatorzy humorystycznie podchodzą do rzekomej klątwy, choć gospodarzom meczów z ich udziałem często do śmiechu nie jest. - Maciek dostaje różne informacje na social mediach. Ostatnio żartował nawet, że chyba zacznie się faktycznie obawiać. To jest dodatkowy smaczek humorystyczny do naszej pracy. Poza tematami stricte sportowymi, mamy z tego jeszcze zabawę. Jeżeli Maciek komentuje, w ciemno można obstawiać wygraną przyjezdnych - śmieje się Dankiewicz.

Noskowiczowi nie zdarzyło się co prawda, by gospodarze nie wpuścili go na mecz, ale uszczypliwe komentarze się pojawiają. - Po meczu w Lesznie ktoś mi wysłał tweeta w stylu: "Fajnie by było, żeby pan już do nas nie przyjeżdżał. Niech pan sobie wybierze inny stadion". Póki co jest to przekazywane w żartobliwej formie - nie kryje komentator.

Emocje w kibicach buzują, bo i stawka w tym roku w żużlowej PGE Ekstralidze jest ogromna. Jedni marzą o byciu w play-offach, a inni o utrzymaniu w elicie, gdzie od przyszłego roku pojawią się ogromne pieniądze z nowego kontraktu telewizyjnego.

- Kibice w tym sezonie mają jednak takie bardzo zradykalizowane podejście, bo PGE Ekstraliga jest ciekawa. Zarówno w dolnej części jeden z trzech zespołów spadnie, jak i w górnej jeden z pięciu nie awansuje do play-offów. Im bliżej końca rundy zasadniczej, tym są większe emocje i pojawiają się różne tezy, także dotyczące rzekomej klątwy komentatora - wyjaśnia Noskowicz.

Jeden tweet wystarczył

Noskowicz - przyznaje - na początku myślał, że nikt tej "reguły" nie zauważy i nie będzie przywiązywał do tego wagi. - Nie doceniłem siły social mediów. Nie sądziłem, że jak się pojawi tweet jednego z kolegów redakcyjnych, to zostanie to tak zauważone. Okazuje się, że środowisko o tym wie. Kiedy gospodarz dowiaduje się, że przyjeżdżam komentować ich mecz, traktowane jest to oczywiście z uśmiechem, ale delikatna sugestia jest, że może wybrałbym się na inny mecz - śmieje się komentator.

I od razu dodaje: - Ludzie mają wrażenie, że to ja sobie wybieram mecze do komentowania, a to wcale tak nie jest. To zupełnie inaczej wygląda. Mam szefów, którzy decydują o tym, jaki mecz mam obsłużyć. Grafik tworzony jest z około dwutygodniowym wyprzedzeniem - wyjaśnia Noskowicz.

Kiedy już w social mediach pojawia się informacja, kto, które mecze obsługuje, to w ostatnich dwóch tygodniach zauważam, że ludzie to podłapują i komentują w stylu, że to na pewno goście wygrają, bo Noskowicz będzie - śmieje się komentator nSport+.

Tabeli nie układa

Wieść o tym, że Noskowicz nie przynosi szczęścia gospodarzom, rozniosła się w środowisku lotem błyskawicy. Komentator nie kryje, że nawet trenerzy pół żartem, pół serio pytali go, czy musi przyjeżdżać akurat na ich mecze. - Adam Skórnicki, trener Orła Łódź ostatnio mnie o to zagadywał. Piotr Żyto z Falubazu Zielona Góra również pytał, czy ja muszę obsługiwać ich domowy mecz - śmieje się.

Noskowicz uważa, że to nie żadna klątwa, a niedawno nawet miał przeczucie, że jedzie skomentować mecz, który wygrają goście. - Kiedy jechałem na ostatni mecz do Leszna, nie przywiązywałem do tego wagi, ale miałem taką świadomość opartą na statystykach, że Sparta Wrocław wygra, bo jest na ten moment lepsza - zaznacza. I Sparta pokonała gospodarzy.

W piątek Noskowicz miał komentować mecz w Grudziądzu pomiędzy ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz a eWinner Apatorem Toruń. Mecz został przełożony na wtorek z uwagi na niekorzystne warunki atmosferyczne.

Zobacz także: Dwie rundy Grand Prix w Toruniu
Zobacz także: Słynny polski klub jest na dnie

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×