Menedżer leszczyńskiej Unii Piotr Baron przystępował do spotkania z grudziądzkim GKM-em z duszą na ramieniu po tym, jak w środku tygodnia nałożono na niego karę za złe przygotowanie toru na wcześniejszy domowy mecz Byków z Betard Spartą Wrocław. Pan Piotr i jego toromistrz Jan Choroś przez najbliższe pół roku nie mogą sobie pozwolić na najdrobniejsze uchybienie, bo inaczej zostaną zawieszeni w swoich obowiązkach na aż 18 miesięcy. Byłaby to niepowetowana strata dla mistrzów Polski, którzy szykują się już na fazę play-off.
W rywalizacji przeciwko grudziądzanom tor nie był problemem, choć w pierwszej serii startów mieliśmy dwa upadki. Wynikały one jednak z błędów zawodników, a nie z przyczyn stanu nawierzchni leszczyńskiego owalu. Najpierw, w biegu juniorskim Seweryn Orgacki przewrócił się na drugim łuku, ale szybko się pozbierał i ambitnie dokończył wyścig. Brawo za taką postawę. Później, w 4. odsłonie dnia, również na drugim wirażu "orła" wywinął Norbert Krakowiak. Tamten wyścig też nie został przerwany, bo zawodnik gości zdążył zejść z motocyklem na murawę, a tam troszkę dłużej był opatrywany przez służby medyczne.
- To był mój błąd. Szpryca dzisiaj jest bardzo ciężka. Jest, jak my to mówimy, sucha kopa. Chciałem zejść do krawężnika i to był moment. Niestety, tak się zdarza - komentował na gorąco w rozmowie z Eleven Sports 1 Norbert Krakowiak.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza
Wiadomo było, że Unia w tym meczu jest murowanym faworytem, ale mogliśmy liczyć, że GKM postawi się i nawiąże równorzędną rywalizację, jak choćby w Gorzowie, gdzie mieli zebrać tęgie lanie, a długo zagrażali tamtejszej Stali. W konfrontacji na stadionie im. Alfreda Smoczyka nie mieli jednak argumentów, a najbardziej zaskakiwało to, że zawodzili Nicki Pedersen i Kenneth Bjerre. Pierwszego Duńczyka można wytłumaczyć tym, że wraca po potężnej kraksie, która miała miejsce w spotkaniu GKM-u z toruńskim Apatorem. Co natomiast stało się z Bjerre? Trudno to wyjaśnić. Znów przypominał tego bezradnego zawodnika z początku sezonu.
Po dwóch seriach startów gospodarze prowadzili już 29:13. Sam start meczu mógł dawać nadzieję, że grudziądzanie podejmą rękawicę, bo w inauguracyjnej odsłonie prowadzili nawet 4:2. Wystarczył jednak tylko moment nieuwagi Przemysława Pawlickiego, by Emil Sajfutdinow wcisnął mu się pod łokieć na wyjściu z drugiego łuku podczas drugiego okrążenia. Z biegowego prowadzenia przyjezdnych zrobił się remis.
Od trzeciego wyścigu leszczynianie całkowicie przejęli kontrolę nad przebiegiem spotkania. Gdy zwyciężali podwójnie, to robili to z olbrzymią przewagą nad swoimi rywalami. W 8. biegu goście zwyciężyli 5:1, ale nie oznaczało to, że GKM zebrał się na jakiś zryw. Zespół prowadzony przez Janusza Ślączki wykorzystał fakt, że ich przeciwnikami w tym biegu byli młodzieżowcy po tym, jak w taśmę wjechał Piotr Pawlicki. Jeśli gdzieś szukać minusów w ekipie gospodarzy, to właśnie w postawie kapitana Fogo Unii, który zdobył tylko 7 punktów w 5 startach, i Jaimona Lidseya. Brylował za to Jason Doyle. Australijczyk był po prostu bezbłędny.
Już po 12 biegach stało się matematycznie jasne, że Unia tego meczu nie przegra, choć było to oczywiste od pierwszej serii startów. Tym samym trzy ligowe punkty zostały w Lesznie i, biorąc pod uwagę terminarz, wydaje się, że mistrzowie Polski mogą już zacząć układać plan na fazę play-off.
Punktacja:
Fogo Unia Leszno - 56 pkt.
9. Emil Sajfutdinow - 11+1 (3,2*,3,0,3)
10. Janusz Kołodziej - 11+2 (3,3,2*,1,2*)
11. Jaimon Lidsey - 5 (0,3,d,2)
12. Jason Doyle - 14+1 (3,2*,3,3,3)
13. Piotr Pawlicki - 7 (1,3,t,3,0)
14. Kacper Pludra - 3+1 (1,2*,0)
15. Damian Ratajczak - 5+1 (3,0,1,1*)
16. Krzysztof Sadurski - NS
ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - 34 pkt.
1. Przemysław Pawlicki - 6+3 (2,1*,1,1*,1*)
2. Norbert Krakowiak - 7 (u,2,0,3,2)
3. Krzysztof Kasprzak - 6+1 (1*,1,3,0,1)
4. Kenneth Bjerre - 5+1 (1,0,2*,2)
5. Nicki Pedersen - 7 (2,1,2,2,d)
6. Mateusz Bartkowiak - 3 (2,0,1,0)
7. Seweryn Orgacki - 0 (0,0,-)
Bieg po biegu:
1. (61,57) Sajfutdinow, Pawlicki, Kasprzak, Lidsey - 3:3 - (3:3)
2. (61,53) Ratajczak, Bartkowiak, Pludra, Orgacki - 4:2 - (7:5)
3. (61,19) Doyle, Pedersen, Pawlicki, Krakowiak (u) - 4:2 - (11:7)
4. (61,25) Kołodziej, Pludra, Bjerre, Bartkowiak - 5:1 - (16:8)
5. (61,47) Lidsey, Doyle, Kasprzak, Bjerre - 5:1 - (21:9)
6. (61,47) Pawlicki, Krakowiak, Pawlicki, Ratajczak - 3:3 - (24:12)
7. (60,97) Kołodziej, Sajfutdinow, Pedersen, Orgacki - 5:1 - (29:13)
8. (61,42) Kasprzak, Bjerre, Ratajczak, Pludra - 1:5 - (30:18)
9. (60,50) Sajfutdinow, Kołodziej, Pawlicki, Krakowiak - 5:1 - (35:19)
10. (61,50) Doyle, Pedersen, Bartkowiak, Lidsey (d) - 3:3 - (38:22)
11. (61,12) Doyle, Bjerre, Pawlicki, Sajfutdinow - 3:3 - (41:25)
12. (61,50) Krakowiak, Lidsey, Ratajczak, Bartkowiak - 3:3 - (44:28)
13. (61,35) Pawlicki, Pedersen, Kołodziej, Kasprzak - 4:2 - (48:30)
14. (60,60) Sajfutdinow, Krakowiak, Pawlicki, Pawlicki - 3:3 - (51:33)
15. (61,22) Doyle, Kołodziej, Kasprzak, Pedersen (d) - 5:1 - (56:34)
Sędzia: Artur Kuśmierz
NCD: 60,50 - uzyskał Emil Sajfutdinow w biegu 9.
Startowano wg I zestawu.