Żużel. Wskazał drużynę, która może "wtopić" w przyszłym sezonie. Kontrakt Doyle'a "na udo"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle w kasku żółtym
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle w kasku żółtym

W Krono-Plast Włókniarzu Częstochowa z optymizmem patrzą na najbliższy sezon, choć eksperci nie mają wątpliwości, że zespół czekać będzie walka o dolną czwórkę tabeli. Podobnego zdania jest Michał Łopaciński.

Jason Doyle, Piotr Pawlicki oraz Wiktor Lampart to nowe twarze w ekipie Krono-Plast Włókniarza Częstochowa, które będą musiały załatać dziury m.in. po Leonie Madsenie, Mikkelu Michelsenie i Maksymie Drabiku. Choć nadzieje w ekipie spod znaku Lwa są duże, to fachowcy nie mają wątpliwości, że ten zespół czeka walka o miejsca od piątego do ósmego.

- Nie wycofując się z ciepłych słów na temat Piotra Pawlickiego, uważam, że Włókniarz jako drużyna może "wtopić". Biorąc pod uwagę nowy system rozgrywek, nie jestem w stanie i nawet nie chcę wyrokować kwestii utrzymania Włókniarza (jest jeszcze ROW Rybnik). Według mnie "pewniaki" w tym zespole to Piotr Pawlicki, Mads Hansen, który uwolnił część swojego potencjału i pokazuje, że stać go na więcej oraz Kacper Woryna - on dla odmiany doskonale zdaje sobie sprawę, że sezon 2025 musi być lepszy i bardziej stabilny niż 2024 - przyznał w rozmowie z redbull.com Michał Łopaciński, komentator stacji Canal+ Sport.

Kibice zastanawiają się, na co będzie stać Jasona Doyle'a. Australijczyk przychodzi do Włókniarza de facto jako lider. Jednak fani zdają sobie sprawę z problemów zdrowotnych byłego mistrza świata.

ZOBACZ WIDEO: Dokonał niemożliwego i pokonał Zmarzlika. Janowski o finale IMP

- Moim zdaniem kontrakt na udo - albo się udo, albo się nie udo. Fajny gość z ogromnymi możliwościami pod warunkiem, że nic złego się nie wydarzy. Skoro jest tak ciekawie, to dlaczego to może być wtopa? Bo nie wiemy, kto ten zespół ma prowadzić... - dodał Łopaciński.

Co ciekawe, dziennikarz wskazał innego kandydata do bycia numerem jeden w tej ekipie.

- Z pewnością Piotr Pawlicki będzie wzmocnieniem zespołu i jestem przekonany, że ma wszystkie argumenty, by być liderem tego zespołu. Podrażniony i "poparzony" kwasem, który rozlał się Zielonej Górze w kontekście jego przyszłości, Piotr Pawlicki będzie jak zranione i podrażnione zwierzę. A takiego ostrego Pitera kochamy najbardziej - skomentował.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty