Żużel. Nicki Pedersen nadal nie jest w pełni sił. Czy kibice mają powody do niepokoju?

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: upadający Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: upadający Nicki Pedersen

- Nadal brakuje mi nieco siły w lewym ramieniu po ostatnim wypadku - zdradził Nicki Pedersen po meczu Fogo Unii Leszno z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em. Tymczasem grudziądzan czekają teraz spotkania o wszystko.

Bez Nickiego Pedersena ekipa ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz ma niewielkie szanse na utrzymanie w PGE Ekstralidze. Tymczasem kibice w ostatnich tygodniach przeżywają ogromny stres związany z osobą trzykrotnego mistrza świata. Najpierw Duńczykowi groziło półroczne zawieszenie za niesportowe zachowanie w ojczyźnie, a następnie uczestniczył on w groźnym karambolu z Jackiem Holderem podczas spotkania z eWinner Apatorem Toruń.

Pedersen po wypadku stracił przytomność i trafił do szpitala. W piątek zaliczył pierwszy występ po kontuzji - zdobył ledwie 7 punktów przeciwko Fogo Unii Leszno. Jego ekipa przegrała na wyjeździe 34:56.

"To mój pierwszy mecz po fatalnym wypadku sprzed dziewięciu dniu. Nie byłem w pełni zadowolony z prędkości mojego motcykla, a na dodatek nadal brakuje mi nieco siły w lewym ramieniu" - przyznał Pedersen na Instagramie po zawodach.

Są jednak również dobre wiadomości dla grudziądzkich fanów. "Nie miałem zawrotów głowy ani żadnych innych problemów, dlatego jestem zadowolony. W sumie to jestem zadowolony z kondycji mojego ciała i głowy. Nie mogę się już doczekać kolejnego spotkania, które czeka nas w poniedziałek w Lublinie" - dodał Pedersen.

Wiadomość duńskiego żużlowca powinna nieco uspokoić kibiców ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz, który zaciekle walczy o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Na kluczowe spotkania z Motorem Lublin i Eltrox Włókniarzem Częstochowa lider zespołu będzie w pełni gotowy. Grudziądzanie muszą wygrać co najmniej jeden z najbliższych meczów, aby myśleć o zachowaniu statusu ekstraligowca.

Czytaj także:
Prezydent Leszna nie wytrzymał i uderzył w prezesa PGE Ekstraligi
Mistrz Polski znów ukarany. Nie było litości!

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Protasiewicz, Lindgren i Mazur gośćmi Musiała

Komentarze (2)
avatar
k 53 GKM
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam Pawel 88....Wszystko w temacie..Czekamy spokojnie.Ciekawe ze GKM/Trener,Zarzad , siedzi spokojnie nic nie komentujac a ZG/ZYTO ciagle kazdy mecz komentuje i cos ma na ,,,ale,,,Teraz juz S Czytaj całość
avatar
pawel88
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kluczowe to jest spotkanie z Włokniarzem, które sie odbędzie za blisko miesiąc, do tego czasu Nicki wydobrzeje, chyba ze DMU o sobie przypomni. Chyba nikt nie myśli, ze coś ujadą w Lublinie. Dl Czytaj całość