Żużel. Stal bez szans. Sparta rozbiła ją na jej torze i jest pewna wygranej w rundzie zasadniczej [RELACJA]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Maciej Janowski na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Maciej Janowski na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Brak dwóch podstawowych zawodników utrudniał Stali rywalizację ze Spartą, ale mimo to takie rozmiary porażki są dla gorzowian trudne do przyjęcia. W meczu zakończonym po 12. biegu z powodu deszczu przegrali z liderem z Wrocławia 30:42.

Bardzo szybko trzeba było przestawić się z trybu Grand Prix na tryb ligowy. W piątek i sobotę zawodnicy Moje Bermudy Stali i Betard Sparty odgrywali główne role podczas dwóch rund światowego cyklu na Stadionie Olimpijskim, a już w niedzielę doszło do pojedynku tych drużyn w walce o punkty do tabeli PGE Ekstraligi. Ba, gorzowianie i wrocławianie to przecież ci, którzy zajmują w niej dwie czołowe lokaty, rywalizując o pierwsze miejsce przed rundą play-off.

Przed meczem na szczycie w ramach 13. rundy w trudnym położeniu znaleźli się gospodarze. W ciągu ostatnich dni z powodu kontuzji stracili najlepszego juniora Wiktora Jasińskiego oraz znajdującego się w wysokiej dyspozycji Szymona Woźniaka. Na początku niedzielnej rywalizacji nerwów najedli się też goście, bo na pierwszym wirażu po starcie upadł na tor Tai Woffinden. Brytyjczyk utykał, ale na szczęście dla siebie i zespołu był zdolny do dalszej jazdy.

Wyliczano już Maciejowi Janowskiemu cztery przegrane bezpośrednie pojedynki z Bartoszem Zmarzlikiem w turniejach GP Polski na swojej ziemi. Jadący swój 250. mecz w karierze w polskiej lidze lider IMŚ przyjechał na ziemię indywidualnego mistrza świata i pierwsze starcie rozstrzygnął na własną korzyść. Jeśli dodać do tego, że Artiom Łaguta pokonał wcześniej najlepszego jeźdźca na gorzowskim torze Martina Vaculika, było więcej niż pewne, że to spotkanie może być dla wicemistrzów kraju prawdziwą drogą przez mękę.

Tymczasem Słowak po pierwszej przerwie na równanie poniósł drugą przegraną z Rosjaninem, a jeszcze przywiózł go za sobą Daniel Bewley. Z 9:15 zrobiło się więc 10:20. Kibice na Stadionie im. Edwarda Jancarza przecierali oczy ze zdumienia w biegu szóstym, bo po nim było już 11:25! Gleb Czugunow był niedościgniony w polu, a Woffinden zdołał na drugim łuku przedrzeć się przed zaskoczonego takim obrotem spraw Zmarzlika. Krótko potem Janowski bez problemów pokonał Andersa Thomsena, a Michał Curzytek pogubionego ponownie Marcusa Birkemose'a.

Nokaut na półmetku meczu 13. rundy PGE Ekstraligi był mimo braków kadrowych Stali dużym zaskoczeniem. O tym, że nie mogła ona liczyć na wsparcie niedoświadczonych młodzieżowców (rychły debiut Oliwiera Ralcewicza, który niedawno skończył 16 lat) i że Sparta jest w tym sezonie piekielnie mocna, było doskonale wiadomo, ale żeby aż tak demolowała miejscowych w pierwszej fazie meczu - tego raczej nie należało się spodziewać.

Rezerwy taktyczne poszły w ruch po raz pierwszy w trzeciej serii. Jadący z niej Zmarzlik w parze z Thomsenem zwyciężyli 5:1 w gonitwie dziewiątej. W następnej defekt sprzętu dopadł Janowskiego (złapał tzw. "panę"), ale Przemysław Liszka uchronił Spartę od drugiej dotkliwej przegranej, bo pokonał chaotycznie podróżującego na przyczepnej nawierzchni Rafała Karczmarza. Tutaj doskonale było widać, jaka przepaść dzieli obie formacje juniorskie.

Trener Stanisław Chomski nie czekał, bo też w jedenastym wyścigu zastosował podwójną taktyczną, co oznaczało wykorzystanie do maksimum uczestników cyklu GP w tym meczu. Nadzieja na zmniejszenie strat do sześciu punktów spaliła na panewce. Karty rozdał Bewley, drugi był Vaculik, z kolei Woffinden zdołał poskromić Thomsena w walce o trzecie miejsce. Sparta otrząsnęła się więc po słabszej trzeciej serii momentalnie.

Po dwunastym biegu, w którym wygrał Vaculik, zaczął padać deszcz i relatywnie szybko podjęto decyzję, że dalsza jazda nie będzie dobrym pomysłem. Do drugiego i najpewniej trzeciego pojedynku Janowskiego ze Zmarzlikiem tym samym nie doszło. Wrocławianie wygrali w Gorzowie w sposób bardzo przekonujący, czym zapewnili sobie triumf w rundzie zasadniczej. Czekali cztery lata, by ponownie pokonać Stal na jej terenie.

Punktacja:

Moje Bermudy Stal Gorzów - 30

9. Marcus Birkemose - 1 (1,0,-,-) 10. Anders Thomsen - 7+1 (3,2,2*,0) 11. Martin Vaculik - 11 (2,1,3,2,3) 12. Rafał Karczmarz - 1 (0,0,1,-) 13. Bartosz Zmarzlik - 9 (2,1,3,3) 14. Oliwier Ralcewicz - 0 (d,-,0) 15. Kamil Pytlewski - 1 (1,d,0,0)

Betard Sparta Wrocław - 42

1. Tai Woffinden - 4+1 (w,2*,1,1) 2. Gleb Czugunow - 5+1 (1,3,0,1*) 3. Artiom Łaguta - 7+1 (3,3,1*) 4. Daniel Bewley - 9+1 (2,2*,2,3) 5. Maciej Janowski - 6 (3,3,d) 6. Przemysław Liszka - 6 (3,1,2) 7. Michał Curzytek - 5+1 (2*,1,2) 8. Mateusz Panicz - ns

Bieg po biegu: 1. (59,84) Łaguta, Vaculik, Birkemose, Woffinden (w/u) - 3:3 - (3:3) 2. (60,54) Liszka, Curzytek, Pytlewski, Ralcewicz (d/4) - 1:5 - (4:8) 3. (59,00) Janowski, Zmarzlik, Czugunow, Karczmarz - 2:4 - (6:12) 4. (59,89) Thomsen, Bewley, Liszka, Pytlewski (d/4) - 3:3 - (9:15) 5. (59,18) Łaguta, Bewley, Vaculik, Karczmarz - 1:5 - (10:20) 6. (58,87) Czugunow, Woffinden, Zmarzlik, Pytlewski - 1:5 - (11:25) 7. (59,53) Janowski, Thomsen, Curzytek, Birkemose - 2:4 - (13:29) 8. (59,56) Zmarzlik, Bewley, Łaguta, Ralcewicz - 3:3 - (16:32) 9. (59,20) Zmarzlik, Thomsen, Woffinden, Czugunow - 5:1 - (21:33) 10. (59,57) Vaculik, Liszka, Karczmarz, Janowski (d/3) - 4:2 - (25:35) 11. (59,97) Bewley, Vaculik, Woffinden, Thomsen - 2:4 - (27:39) 12. (59,68) Vaculik, Curzytek, Czugunow, Pytlewski - 3:3 - (30:42)

Sędzia: Artur Kuśmierz Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński Zestaw startowy: II NCD: 58,87 s. - uzyskał Gleb Czugunow (Sparta) w biegu 6. Wynik dwumeczu: 94:68 dla Sparty, która zdobyła punkt bonusowy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Grand Prix. 100 turniejów Woffindena! To nie pierwszy Brytyjczyk, który tego dokonał Grand Prix. Zmarzlik przeskoczył w tym Woffindena. Wielkich rzeczy dokonuje Polak

ZOBACZ WIDEO Wkurza go, kiedy ludzie tak mówią. Wielki mistrz zabrał głos

Źródło artykułu:
Czy Betard Sparta Wrocław zdobędzie w tym sezonie złoty medal w Drużynowych Mistrzostwach Polski?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (19)
avatar
kedzior
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zmarzlik w żużlu jak Legia w piłce Sędziowie zawsze pomogą!  
avatar
tomas68
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oba zespoły to przemyślane strategie od wielu już lat.  Tylko że na szczęście kasa sama nie jest wstanie wygrać te rozgrywki.  Leszno pogodzi oba te podmioty.  
avatar
kucharz
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@leonidaswro: Średnia meczowa Curzytka: 2,23, Liszka: 3,08, a Jasiński: 3,58. Jest to średnia z wszystkich meczów, a wiadomo jest, że Jasiński większość punktów zdobywa na własnym torze. Także Czytaj całość
avatar
K.S.S.G 1947
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
@leonidaswro: Nie no nie powiesz mi,że gdyby był Jasiński i Nowacki to byście pewnie wygrali 5-1 w biegu juniorskim:) Przy pełnym składzie Stali Curzytek z Liszką nie zrobiliby aż 11 pkt.Stal c Czytaj całość
leonidaswro
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
@Andy Stal: Jeśli spojrzysz obiektywnie na rzeczywistość, to samo można napisać o kibicach z Gorzowa na stadionie we Wrocławiu. Niestety, sport często wyzwala negatywne emocje z różnych powodów Czytaj całość