Żużel. Rafał Dobrucki komentuje zmiany w PGE Ekstralidze i tłumaczy sens piramidy szkoleniowej

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Rafał Dobrucki
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Rafał Dobrucki

Rafał Dobrucki podkreślił, jak ważna dla dyscypliny jest piramida szkoleniowa. Członek zespołu, który opracowywał nadchodzące zmiany, wyjaśnił także ważną rolę Pit Bike w zainteresowaniu żużlem przez dzieci i młodzież.

Od sezonu 2022 kluby w PGE Ekstralidze będą musiały obowiązkowo zgłosić do odrębnych rozgrywek (U24 Ekstraliga) drużynę rezerw. Do drugiej drużyny będą mogli być zgłaszani i będą mogli brać udział w meczach także zawodnicy, którzy ukończyli 15. rok życia. Czy zdaniem Rafała Dobruckiego będzie to krok do przodu dla juniorów?

- Juniorzy mają bogatą politykę startową. Jeżeli chodzi o szkolenie, to na braki narzekać nikt nie może. Klub powinien mieć 3-4 podstawowych juniorów w PGE Ekstralidze i nie wiem jak długo jeszcze potrwa, by każdy zespół dopracował się takiego stanu rzeczy i wtedy nie będziemy mieli kłopotu. Na dzień dzisiejszy ta polityka startowa jest tak zapewniona, że tylko należy trenować i pracować z młodzieżą. Nie tylko jeździć z nimi i wysyłać ich na zawody. Wtedy będziemy mieli rezultaty. Samo założenie robienia drużyny U24 popieram. Zobaczymy, co się wydarzy po sezonie i wtedy będziemy oceniać - powiedział trener w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl

Mecze drugich zespołów rozgrywane będą na torach ekstraligowych, obowiązywał będzie na nich osobny regulamin rozgrywek oraz co najważniejsze - limit wieku dla zawodników uczestniczących, który wyniesie 24 lata.

ZOBACZ WIDEO Dużo mówi się, że ten zawodnik za rok dołączy do Stali! Co na to prezes klubu?

Nowością będzie rozbudowana piramida szkoleniowa, która zakłada m.in. wprowadzenie rozgrywek indywidualnych i drużynowych 125 cc na torach miniżużlowych (tu zmiany mają zachodzić stopniowo w latach 2022 - 2023 z uwzględnieniem w początkowej fazie motocykli 85 cc).

Kolejnym etapem będzie nauka i rywalizacja na pełnowymiarowych torach w klasie 250 cc (indywidualnie od 2022 roku, a drużynowo od 2023 roku). Z kolei w zakresie klasy 500 cc w grę wchodzi przede wszystkim utrzymanie form rozgrywek drużynowych i indywidualnych, które są znane obecnie (kaski, pary i zawody indywidualne), a także wprowadzenie rozgrywek drużynowych w formie czwórmeczów.

- Tę piramidę szkoleniową promuję od kilku lat. Teraz została ubrana w ramy i wymogi regulaminowe. Dla tych najmłodszych dzieci, 11-13 lat, musi być to zabawą, żeby zainteresować ich dyscypliną. Pit Bike już 5 lat temu był promowany i teraz mamy z tego efekty. Grzechem byłoby, gdybyśmy my, jako dyscyplina, z tego nie korzystali, ponieważ to jest poligon doświadczalny, a po drugie, jest to najbardziej czasochłonny i pracochłonny etap selekcji. Dzieci przechodzą na motocykl i są obeznane. Wiedzą, jak się skręca i gdzie jest gaz. Mają pierwsze szlify za sobą. To redukuje koszty szkolenia o kilka lub kilkadziesiąt procent. Potem to kwestia krótkiej historii na minitorze, trochę dłuższej w kategorii 250cc. Widzimy, że zawodnicy, którzy mieli do czynienia z motocyklem 250cc, przychodząc na DMPJ lub inne zawody, startują z zupełnie innego pułapu. To doświadczenie wcześniej zebrane procentuje. Cała piramida szkoleniowa była zbudowana z tego tytułu - żeby proces szkolenia był jak najbardziej efektywny i tani. Z tymi możliwościami, które mamy, żużel może stać się bardziej dostępny - wyjaśnił Rafał Dobrucki.

Członkowie zespołu szkoleniowego, który opracowywał założenia zmian: Stanisław Chomski - klasa 500cc, Rafał Dobrucki - klasa 250cc/500cc, Robert Kościecha - klasa 250cc/500cc, Jacek Woźniak - klasa 125cc/mini żużel i Marcin Wójcik - klasa Pit Bike.

Zobacz także:
Nie pozwala o sobie zapomnieć! Była gwiazda polskiej ligi weźmie udział w reality show
Krzysztof Jabłoński buduje pozycję na rynku tunerów. Na razie zdominował klasę 250 cc

Źródło artykułu: