Żużel. Max Fricke może jechać z większym spokojem w Grand Prix. To przyniesie sukces?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Max Fricke
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Max Fricke
zdjęcie autora artykułu

Max Fricke dzięki Grand Prix Challenge zapewnił sobie udział w przyszłorocznym cyklu Grand Prix. Australijczyk, który plasuje się na 6. miejscu w klasyfikacji generalnej, może z większym luzem przystępować do kolejnych rund.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed Maxem Fricke Grand Prix Rosji w Togliatti. - Miło jest mieć z tyłu głowy to, że zakwalifikowałem się już do przyszłorocznego cyklu. Mogę teraz po prostu wyjechać i skoncentrować się na jeździe w każdym kolejnym turnieju Grand Prix i spróbować uzyskać dobre wyniki. Przy pozycji w jakiej się znajduję, znalezienie się w szóstce nie jest niemożliwe, ale będzie to ciężka bitwa - powiedział Fricke w rozmowie ze speedwaygp.com. Obecnie Fricke ma 59 punktów i zajmuje 9. miejsce. Do szóstego traci 14 punktów. - Posiadanie kwalifikacji do Grand Prix zdejmuje presję, ale chcę i tak osiągnąć jak najlepsze wyniki do końca sezonu i wspiąć się w rankingu - dodał.

Australijczyk coraz pewniej czuje się w stawce Grand Prix. - Turnieje są jednak bardzo trudne, jest wielu bardzo dobrych zawodników i łatwo jest stracić punkt czy dwa nawet nie poprzez popełnianie błędów, a przez wymagające wyścigi - ocenił.

Zawodnik rozwija się z każdym rokiem. - Ubiegłego sezonu nie zacząłem tak, jak chciałem, ale w trakcie cyklu bardzo się rozwinąłem. Teraz trochę lepiej rozumiem cały system i wróciłem do cyklu bardziej konsekwentny, taki miałem plan. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mógł się rozwijać i regularnie występować w półfinałach i w finałach - podsumował.

Czytaj także:  W tych krajach też długo nie oglądano Grand Prix  Sajfutdinow mówi o zmianie klubu

ZOBACZ WIDEO Apator potwierdza zainteresowanie Drabikiem! Co z Miedzińskim?

Źródło artykułu: