Żużel. Falubaz może stracić nie tylko Dudka. "Jego miejsce jest w PGE Ekstralidze"

Patryk Dudek pożegnał się już z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra, który opuścił szeregi PGE Ekstraligi. Niewykluczone, że na podobny ruch zdecyduje się Max Fricke, mimo że Australijczyk posiada z zielonogórzanami ważną umowę.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
Max Fricke (w kasku żółtym) przed Grigorijem Łagutą (kask czerwony), Krzysztofem Buczkowskim (niebieski) i Piotrem Protasiewiczem WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Max Fricke (w kasku żółtym) przed Grigorijem Łagutą (kask czerwony), Krzysztofem Buczkowskim (niebieski) i Piotrem Protasiewiczem
Max Fricke przed tym sezonem przeniósł się do Marwis.pl Falubazu Zielona Góra z Betard Sparty Wrocław i związał się z tym klubem dwuletnią umową. To jednak wcale nie musi oznaczać, że Australijczyk będzie kontynuować karierę w zielonogórskiej drużynie po jej spadku do eWinner 1. Ligi. Zawodnicy co roku parafują aneksy finansowe, a poza tym Fricke wiążąc się z Falubazem zapewne nie brał pod uwagę jazdy na zapleczu PGE Ekstraligi.

Trener zespołu z Zielonej Góry, Piotr Żyto w magazynie Eleven Sports mówił, że na rozmowy z australijskim żużlowcem przyjdzie czas po Grand Prix Rosji w Togliatti (przeczytaj całość ->>). Można spodziewać się jednak, że dla działaczy Falubazu nie będą to łatwe negocjacje.

- Zawsze to głupio wygląda, że tego spadkowicza się rozbiera, ale taka jest brutalna prawda. Zielonogórzanie będą musieli naprawdę bardzo duże atuty wyciągnąć, żeby zatrzymać Maxa i namówić go do startów w pierwszej lidze - nie ma wątpliwości Wojciech Dankiewicz, były żużlowy menedżer, obecnie ekspert i komentator Canal Plus.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Co dalej z Kennethem Bjerre i Krzysztofem Kasprzakiem w GKM-ie?

W rozmowie z WP SportoweFakty mówi on, że Australijczyk jest za dobrym zawodnikiem, aby ścigać się na zapleczu elity. - Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko kwestie sportowe to uważam, że Max Fricke powinien startować w PGE Ekstralidze. W tej lidze jest jego miejsce, to postać nietuzinkowa, z wieloma tytułami, w tym mistrzostwem świata juniorów. Myślę, że niejeden klub chciałby go mieć w swojej kadrze - przekonuje.

W PGE Ekstralidze znajdziemy co najmniej trzy kluby, w których Fricke bez problemu znalazłby miejsce. To Fogo Unia Leszno, która będzie szukać kogoś za Emila Sajfutdinowa, ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz i beniaminek. - Widzimy już co najmniej trzy zespoły, w których ten zawodnik dobrze by się komponował. GKM Grudziądz będzie chciał się wzmocnić, a na pewno Max Fricke byłby wzmocnieniem tego zespołu. Unia Leszno po stracie Emila Sajfutdinowa, też będzie szukała klasowego zawodnika, aczkolwiek Emila trudno zastąpić. Jest też beniaminek, jeszcze nie wiemy, kto to będzie, ale na pewno niejeden zawodnik będzie musiał się tam pojawić. Reforma personalna będzie konieczna - uważa Dankiewicz.

- Myślę, że tak klasowy zawodnik będzie miał mnóstwo propozycji z ekstraligowych klubów. Jego miejsce jest w najwyższej klasie rozgrywkowej, z całym szacunkiem dla pierwszej ligi, bo przecież tam poziom też jest wyrównany. Jednak zawodnik startujący w cyklu Grand Prix, który chce zdobywać najwyższe laury w żużlu seniorskim, musi ścigać się z najlepszymi. Poza tym to zawodnik młodego pokolenia. Sądzę, że wielu prezesów już wykonało do niego telefon - dodaje ekspert.

Czytaj również:
-> GKM mocno zabiegał o transfer Patryka Dudka

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy twoim zdaniem Max Fricke zostanie w Falubazie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×