Na szóstym miejscu zakończyli walkę w PGE Ekstralidze zawodnicy eWinner Apatora Toruń. Tomasz Bajerski w rozmowie z serwisem nowosci.com.pl nie ukrywa, że pierwsza faza sezonu sprawiła, iż wzrosły nadzieje na coś więcej niż walka o utrzymanie.
- Mieliśmy bardzo dobry początek sezonu, bo nieźle jeździliśmy również na wyjazdach. Narobiliśmy sobie i kibicom apetytu, lecz ostatecznie skończyło się, jak skończyło, czyli na szóstym miejscu. Ale przyznaję - te dwa mecze z Falubazem i GKM-em dały nam utrzymanie w lidze - przyznaje szkoleniowiec toruńskiej ekipy.
Torunianie w tym sezonie dysponowali niezwykle nierówną drużyną. Zawodnicy potrafili pojechać na poziomie bardzo dobrym, ale i potężnie rozczarować. Jednym z takich przypadków jest Adrian Miedziński, który wykręcił średnią biegową na poziomie 1,450. Wynik ten znacznie zaniża średnia wyjazdowa.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co dalej z Kennethem Bjerre i Krzysztofem Kasprzakiem w GKM-ie?
- Wiedzieliśmy już przed sezonem, że Adrian może mieć kłopoty w spotkaniach wyjazdowych. Najbardziej nastawialiśmy się jednak na mecze na Motoarenie i możemy powiedzieć, że w 90 procentach spełnił nasze oczekiwania. Nie możemy mieć do niego większych zastrzeżeń za postawę u siebie, a do tego dobrze pojechał w arcyważnym meczu w Grudziądzu - dodaje trener eWinner Apatora.
Swój wpływ na nieco słabszy wynik niż chociażby walka o play-off miała również postawa młodzieżowców. O ile Krzysztof Lewandowski w roli debiutanta zaprezentował się dobrze, o tyle Karol Żupiński rozczarował po całej linii. Zawodnik zdaje sobie z tego sprawę i przyznawał niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty, że już skupia się na kolejnym sezonie.
- Żupiński zaliczył bardzo duży regres. Przyczyna tkwiła chyba w nim. Na treningach jeździł bardzo dobrze, w zawodach młodzieżowych też nie najgorzej, przychodził mecz ligowy - i kompletna klapa. Zupełnie nie istniał. Nie wytrzymał ciśnienia. Lewandowski ma 16 lat, jak na debiut w ekstralidze pojechał w miarę ok. Trochę na początku sezonu media zrobiły z niego wielką gwiazdę, były wywiady, artykuły i chyba go to wszystko przerosło. Nie wiem, czy nie popłynął na tych laurach. Ale przynajmniej zobaczył, jak wiele pracy trzeba włożyć w to, żeby trzymać dobry poziom - zauważa Bajerski.
Czytaj także:
Doznał kontuzji, a klub go zwolnił. Duńczyk nie ma żalu do 7R Stolaro Stali
Był mistrzem świata. Ukochana dyscyplina odebrała mu wszystko