Wydawało się, że Eduard Krcmar po udanym sezonie 2020 na poziomie 2. Ligi Żużlowej nie będzie narzekał na brak ofert. Ostatecznie Czech trafił do SpecHouse PSŻ-u Poznań, jednakże jeszcze przed startem sezonu popadł w konflikt z klubem i stracił początek sezonu w Polsce.
To jednak nie przeszkadzało mu być w bardzo dobrej formie. Podczas zawodów rozgrywanych w jego ojczyźnie niejednokrotnie pokazywał, że jest jednym z najlepszych czeskich żużlowców.
Niestety Eduard Krcmar miał wielkiego pecha już w połowie czerwca. Wówczas podczas eliminacji do SGP 2022 w węgierskich Nagyhalasz Czech zanotował groźny upadek. Zawodów nie ukończył, a późniejsze badania pokazały, że złamanie obojczyka okazało się bardziej skomplikowane niż pierwotnie się wydawało.
Krcmar potrzebował aż dwóch operacji. Teraz jednak już wszystko wskazuje na to, że ubiegłoroczny mistrz Czech powoli może myśleć o powrocie do treningów.
- Zdjęto już mi szwy po drugiej operacji i za tydzień zacznę rehabilitację. Kontuzja się leczy, ale to trwa długo, co mnie boli. Wszystko wskazuje, że wrócę w przyszłym roku. Przygotuję się jak nigdy dotąd. Mam już pewne plany, może uda się je zrealizować - cytuje czeskiego żużlowca portal Speedwaya-z.cz.
Zobacz także: Ten zawodnik nie ukończył żadnego biegu w finale MIMP
Zobacz także: Niesamowita promocja w jednym z klubów
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jason Doyle znów jest świetny. Piotr Baron mówi co z nim zrobił