Żużel. Ostrovia - ROW. Każdy bieg będzie kluczowy. Obie drużyny bez eksperymentów [TAKTYKA]

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Patrick Hansen
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Patrick Hansen

Zarówno Mariusz Staszewski, jak i Marek Cieślak postawili na sprawdzone rozwiązania przed rewanżowym półfinałem. Na ostrowskim torze każdy bieg będzie na wagę złota, a w nieco lepszej sytuacji będzie szkoleniowiec gospodarzy.

Awizowane składy:

Arged Malesa Ostrów: 9. Nicolai Klindt, 10. Tomasz Gapiński, 11. Oliver Berntzon, 12. Patrick Hansen, 13. Grzegorz Walasek, 14. Jakub Krawczyk, 15. Sebastian Szostak

ROW Rybnik: 1. Kacper Gomólski, 2. Rune Holta, 3. Siergiej Łogaczow, 4. Wiktor Trofimow, 5. Michael Jepsen Jensen, 6. Mateusz Tudzież, 7. Paweł Trześniewski

***

Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi zespołami było niezwykle wyrównane i ostatecznie zakończyło się jednopunktową wygraną Arged Malesa Ostrów. Tym samym w rewanżu cała walka rozpocznie się praktycznie od nowa.

ZOBACZ WIDEO Kontrowersja w nominacjach do Szczakieli. Marcin Majewski komentuje

W składzie ostrowian ponownie zabrakło Daniela Kaczmarka. Dwukrotny młodzieżowy mistrz Polski regularnie był zmieniany przez Patricka Hansena, ale jego obecność w pewnym sensie zwiększała pole manewru w przypadku ewentualnych problemów sprzętowych czy zdrowotnych któregoś z klubowych kolegów.

Biorąc pod uwagę stawkę pojedynku, w żadnej z ekip nie może być słabszych punktów. Tradycyjnie wiele zależeć będzie od formacji juniorskich, a ta lepiej wyglądała ostatnio w przypadku ostrowskiego klubu. Zarówno Jakub Krawczyk, jak i Sebastian Szostak doskonale znają swój tor i mogą być ponownie wartością dodaną.

Ostrowski zespół lepiej wypada także jeżeli chodzi o pozycję U24. Patrick Hansen notuje fantastyczny sezon i już wcześniej zapowiedział, że w 2022 roku chce ścigać się na poziomie PGE Ekstraligi. Po drugiej stronie znajduje się Wiktor Trofimow, który jeździ w kratkę.

Na tym etapie rozgrywek nie ma już miejsca na pomyłki, wobec czego trenerzy Mariusz Staszewski i Marek Cieślak postawili na sprawdzone rozwiązania. Spotkanie otworzą Nicolai Klindt i Oliver Berntzon ze strony gospodarzy oraz Kacper Gomólski i wracający do składu Siergiej Łogaczow.

W Ostrowie należy spodziewać się wyrównanego spotkania, co z kolei może ograniczyć trenerom pole do popisu jeżeli chodzi o manewry taktyczne. Może bowiem dojść do sytuacji, że żadna z ekip nie odskoczy na przynajmniej sześć punktów.

Obie ekipy będą miały swoje argumenty i niewykluczone, że o losach awansu do finału rozstrzygnie dopiero ostatni wyścig. Trener Mariusz Staszewski ma ten komfort, że ostatnio cały jego zespół jedzie niezwykle równo. W ekipie gości odstają natomiast momentami Kacper Gomólski i Wiktor Trofimow, ale nawet mimo tego nie należy skreślać rybniczan. O wygranej w dwumeczu mogą zadecydować niuanse.

Czytaj także:
Staszewski znalazł przepis na sukces Ostrovii. Tak robią tylko nieliczni
Kolejarz O. - Lokomotiv. Wzmocnieni opolanie powinni odprawić Łotyszy z kwitkiem [ZAPOWIEDŹ]

Komentarze (0)