Żużel. Prezes drugoligowca spodziewał się więcej po wzmocnieniu z PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz jadący z taśmą
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz jadący z taśmą

Już na rundzie zasadniczej swój udział w rozgrywkach ligowych zakończyli zawodnicy SpecHouse PSŻ-u Poznań. Prezes Arkadiusz Ładziński nie ukrywa, że po niektórych spodziewał się więcej.

Arkadiusz Ładziński pytany przez polskizuzel.pl, którzy zawodnicy SpecHouse PSŻ-u Poznań spełnili oczekiwania, a którzy zawiedli, odpowiada: - Na pewno Kevin Woelbert, choć nawet on miał wpadki. Jestem także zadowolony z Matiasa Nielsena do momentu kontuzji, bo później było znacznie gorzej. Więcej spodziewałem się po Rafale Karczmarzu, aczkolwiek nie mam żadnych pretensji. Z mojej strony było to myślenie życzeniowe, bo mam świadomość, że to nadal młody zawodnik. Trzeba zresztą pamiętać, że dysponowaliśmy najmłodszą ekipą w lidze - przyznaje prezes klubu z Wielkopolski.

Poznańskie Skorpiony tegoroczny sezon zakończyły na szóstej, czyli przedostatniej pozycji. Czego zabrakło do tego, aby osiągnąć nieco lepszy wynik? - Stabilnej formy zawodników, bo zamiast tego była sinusoida. Od razu podkreślę, że nie mam na myśli juniorów, bo wobec nich nie było wielkich oczekiwań. Było jednak sporo meczów, w których na wysokości zadania stawali liderzy, a brakowało punktów drugiej linii i odwrotnie. Odjechaliśmy zdecydowanie za mało spotkań, w których wszystko zagrało, jak należy - dodaje.

Ładzińskiego zapytano również o to, kto jego zdaniem wygra finał 2. Ligi Żużlowej. Sternik poznańskiego PSŻ-u wskazuje na Trans MF Landshut Devils. - Mam świadomość, że opolanie bardzo się wzmocnili wypożyczeniem Bartłomieja Kowalskiego i że w rundzie zasadniczej wygrali w Landshut. Mam jednak taki zwyczaj, że nie zawsze stawiam na oczywiste rozstrzygnięcia. Poza tym widzę w niemieckiej ekipie duży potencjał. Pewniakami są tam dla mnie Kai Huckenbeck, Dimitri Berge i Martin Smolinski, a sporo daje także Norick Bloedorn. Jeśli do tego dorzuci się druga linia, to kto wie, co się wydarzy. Niemcy jadą najpierw u siebie i jeśli zdobędą 50 punktów lub więcej, to Kolejarz może mieć problemy w rewanżu.

Kibice OK Bedmet Kolejarza Opole nie powinni jednak czuć urazy do prezesa klubu z Poznania. - Proszę jednak tego nie odbierać tak, że źle życzę opolanom, bo to nieprawda. Bardzo szanuję ich prezesa i z tego miejsca go pozdrawiam. Wiem, ile energii wkłada w to, żeby klub w końcu awansował. Tym razem postawię jednak na rywali, bo czasami lubię iść pod prąd.

Czytaj także:
To może być koniec! Istnienie klubu z aż 92-letnią tradycją zagrożone
Miała być bomba i jest! Tai Woffinden zadecydował o swojej przyszłości w PGE Ekstralidze!

ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 16. kolejki

Komentarze (3)
avatar
Lubię czysty sport.
18.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczekiwać można, ale trzeba płacić....zwlaszcza najemnikom od których wszystko zależy A jednocześnie nie mają sentymentu do piaskownicy treningowej. 1,5 sezonu zajęło zauważenie kibiców kt Czytaj całość
avatar
P0ZNANIAK
17.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prezes zamiast narzekać to niech lepiej zacznie spłacać zawodników (także tych startujących w poprzednich sezonach) bo ostatnimi dniami wokół naszych finansów (a raczej długów) zaczyna robić si Czytaj całość
avatar
kibicujmy kulturalnie
17.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wg mediów i kibicow na fb psz sa długi. Prawda to ?