Abramczyk Polonia Bydgoszcz jest dużym przegranym sezonu 2021, bo zespół wzmocniony m.in. Wadimem Tarasienką i Grzegorzem Zengotą, miał walczyć o awans do PGE Ekstraligi. Tymczasem "Gryfy" nawet nie awansowały do fazy play-off eWinner 1. Ligi. Po ostatnich wydarzeniach na rynku transferowym perspektywy dla drużyny przed kolejną kampanią są równie kiepskie.
Jako pierwszy pożegnanie z Bydgoszczą obwieścił Wadim Tarasienko, a następnie w jego ślady poszedł David Bellego. - Jestem tym trochę zaskoczony, ale też z klubu dochodziły takie głosy, że ci zawodnicy mają oferty z drużyn ekstraligowych. To jest ogromny cios. Dwaj liderzy Polonii, bez których ciężko będzie się bić o awans w sezonie 2022 - mówi nam Leszek Tillinger, były prezes bydgoskiego klubu.
Tillinger nie wierzy przy tym, że do klubu uda się ściągnąć głośne nazwiska. - Prezes Kanclerz wypowiadał się w mediach, że ma oferty od 13 zawodników, a coś nie widać efektów. W bydgoskim środowisku nawet za bardzo nie mówi się o jakichś wzmocnieniach, co najwyżej o Fredriku Jakobsenie, ale on też ma oferty z PGE Ekstraligi. Widać, że ta liga potrzebuje zawodników - dodaje były działacz.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 16. kolejki
Obecny prezes Jerzy Kanclerz zdradził wcześniej WP SportoweFakty, że miał uścisk dłoni z Tarasienką. - Trzeba mieć trochę doświadczenia w tym biznesie i podchodzić do sprawy zdroworozsądkowo, a nie iść na żywioł. Sam niejedno już w życiu przeżyłem. Dokument z gwarancjami i karami umownymi to jest podstawa w takiej sytuacji. Nie mówię, że Tarasienko miał podpisać kontrakt. Wystarczyło tylko parafować prawne porozumienie. To nie są lata 80., by zawodników sprowadzać na słowo czy uścisk dłoni - wylicza Tillinger.
Były prezes pytany o szanse Abramczyk Polonii na awans do PGE Ekstraligi w sezonie 2022 nie zostawia złudzeń. - Nie ma na to szans. Mocny będzie Falubaz Zielona Góra i upatruję w nim murowanego kandydata do awansu - stwierdza.
- Fricke ma zostać w Zielonej Górze, bo z tego co się mówi, to w klubie mają na niego jakiś kruczek w obecnej umowie. Zostanie też pewnie Zagar, bo wątpię, aby inne kluby ekstraligowe chciały Słoweńca. Mają już Protasiewicza, Tondera, Pawliczaka, a mówi się jeszcze o transferze Buczkowskiego. Dlatego trudno będzie Polonii zbudować skład tak, by jeździć w PGE Ekstralidze w sezonie 2023, tak jak to niektórzy obiecali - podsumowuje Tillinger.
Czytaj także:
Marcin Gortat znowu oddał się nowej pasji
Koniec procesu Rafała Szombierskiego