Linus Ekloef w rozmowie z portalem Speedwayfans.se potwierdził, że jego przygoda z czarnym sportem w roli czynnego zawodnika dobiega końca. Wpływ na to ma kilka czynników.
Żużlowiec przyznaje otwarcie, że brakuje mu nieco motywacji do treningów. Oprócz tego ma pełnoetatową pracę w Sztokholmie i po raz drugi zostanie ojcem. To sprawia, że nie czuje się na siłach, by w stu procentach poświęcić się speedwayowi.
Za pośrednictwem mediów społecznościowych do zawodnika napływa wiele wiadomości i komentarzy - od kibiców, ludzi ze środowiska, a także rodziny. Są to przede wszystkim głosy wsparcia i życzenia powodzenia na etapie życia bez żużla.
Ekloef na brak sukcesów narzekać nie może. Indywidualnie liczył się tylko na krajowym podwórku, z kolei na arenach międzynarodowych medale zdobywał wyłącznie z kolegami z reprezentacji. Co ciekawe - jedyne dwie zdobycze wywalczył w Polsce. W 2008 roku w Rawiczu stanął na najwyższym stopniu podium DMEJ, a rok później w Gorzowie dorzucił brąz DMŚJ.
Był również finalistą IMEJ. W 2008 roku zajął w niemieckim Stralsund 8. miejsce. Lepiej wiodło mu się w kraju Trzech Koron. W 2004 roku, jeszcze jako miniżużlowiec, zdobył srebrny medal mistrzostw Szwecji, a wynik ten powtórzył sześć lat później wśród juniorów.
Przez cztery sezony startował w Polsce. W latach 2007-2009 był zawodnikiem Startu Gniezno, a w 2010 roku zdobywał punkty dla Orła Łódź. W sumie na polskich torach w rozgrywkach ligowych wystartował w 19 spotkaniach, w których wywalczył 107 punktów i 25 bonusów.
Czytaj także:
Wychowanek Stali mówi, że nie skończył kariery, o treningach na "Jancarzu" i planach dla Teamu Owiżyc [WYWIAD]
Kto najlepszym polskim zawodnikiem sezonu 2021? Tomasz Chrzanowski ma swojego faworyta
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jak wybierany jest wyścig sezonu? Tomasz Dryła wyjaśnia