Żużel. Eduard Krcmar szczerze o kontuzji. Ma nadzieję na wielki powrót

Wszystko wskazywało na to, że bardzo dobry sezon 2020 w wykonaniu Eduarda Krcmara pozwoli mu rozpędzić międzynarodową karierę. Wszystkie marzenia jednak popsuła ciężka kontuzja. Czech stracił cały sezon, jednak nie ukrywa, że liczy na wielki powrót.

Artur Babicz
Artur Babicz
Eduard Krcmar WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Eduard Krcmar
Wydawało się, że Eduard Krcmar po udanym sezonie 2020 na poziomie 2. Ligi Żużlowej będzie mógł przebierać w ofertach. Tak się jednak nie stało. Ostatecznie Czech trafił do SpecHouse PSŻ-u Poznań, jednakże jeszcze przed startem sezonu popadł w konflikt z klubem i stracił początek sezonu w Polsce.

Wtedy już było wiadome, że Krcmar głównie będzie startował w swojej ojczyźnie oraz na międzynarodowych turniejach. Właśnie to start w węgierskim Nagyhalasz zakończył przedwcześnie jego sezon.

Eduard Krcmar pojechał na Węgry w czerwcu, aby rywalizować w eliminacjach do SGP 2022. Niestety zawodów nie ukończył, ponieważ doznał złamania obojczyka. Pierwotnie wszystko wyglądało na standardowy dla żużlowców uraz. Niestety późniejsze badania wskazały, że jego stan był zdecydowanie bardziej poważny.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Łaguta, Leśniak i Łopaciński gośćmi Musiała
- Myślałem, że po Nagyhalasz będzie czekać mnie tylko dwa tygodnie przerwy. Jednak później okazało się, że miałem również zerwane więzadła i uszkodzone nerwy - tłumaczył w rozmowie z portalem Speedwa-z.cz Eduard Krcmar.

To spowodowało, że zawodnik wymagał dwóch operacji. Teraz natomiast przechodzi rehabilitację. Ta jednak też jeszcze nie jest na zbyt zaawansowanym poziomie. Żużlowiec ogranicza się do dwóch-trzech sesji rehabilitacyjnych, bowiem na więcej nie pozwala mu jego obecny stan.

- Ciągle mnie boli ramię. Raz ból jest spokojny, a raz jest nie do wytrzymania - mówił Czech.

To jednak nie przeszkadza Krcmarowi planować przyszłości. Indywidualny mistrz Czech z 2020 roku jest przekonany, że sezon 2022 będzie należał do niego. Sam ze swojej strony robi wszystko w tym kierunku, m.in. mocno się dosprzętowił.

- Planuję się przygotować, jak nigdy. Będzie to mnie bolało. Będzie to mnie sporo kosztowało. Chcę mieć dwa nowe motocykle, a dwóch kolejnych chcę postawić na nowe silniki - wyliczał Krcmar.

Czech podkreśla, że nie ma zamiaru spieszyć się z powrotem na tor, dlatego z pewnością w tym roku już go nie zobaczymy na motorze. Jednak to nie oznacza, że nie tęskni za speedway'em.

- Już nie mogę się doczekać następnego sezonu. Będę najlepiej przygotowany ze wszystkich i będę miał najlepszy sprzęt - podsumował Eduard Krcmar.

Zobacz także: Świetne informacje w sprawie Mateusza Jabłońskiego
Zobacz także: Padł kolejny rekord PGE Ekstraligi

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×