Żużel według Jacka. Tylko to może uratować beniaminka PGE Ekstraligi [FELIETON]

Beniaminek PGE Ekstraligi musi jechać dobrze i równo jako drużyna. To jedyna nadzieja dla ostrowian, którzy w składzie nie będą mieli gwiazd i nie dokonają spektakularnych transferów, bo jest na to za późno - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.

Jacek Gajewski
Jacek Gajewski
Tomasz Gapiński WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Tomasz Gapiński
Sytuacja beniaminka PGE Ekstraligi jest nie do pozazdroszczenia. Już wcześniej pisałem o tym, że przepisy odnośnie przynależności klubowej beniaminkowi nie pomagają. Po drugie, kwestia kalendarza. Terminarze powinny być tak ułożone, że to PGE Ekstraliga kończy rozgrywki ligowe w Polsce, a nie finały w niższych ligach. To też nie pomogło beniaminkowi w kontekście budowy składu. Dowiedział się o tym, że jest w PGE Ekstralidze, gdy inne kluby miały już dawno zbudowane składy.

Drużynie z Ostrowa za ten sezon należą się duże słowa uznania. Nie byli faworytem eWinner 1. Ligi, a pojechali naprawdę bardzo fajny sezon. Siłą ostrowian była drużyna. W końcówce sezonu poradzili sobie dość pewnie, wygrywając bez większych problemów zarówno półfinał jak i finał play-off.

Bazą tej drużyny, fundamentem sportowym będą ci, którzy jeździli w Ostrowie dotąd i wywalczyli awans, czyli Tomasz Gapiński i Grzegorz Walasek. Nie wiem, jak wygląda sytuacja z zawodnikiem U24, bo różne plotki chodzą o Patricku Hansenie. Jeśli jest na to jeszcze szansa, dobrze byłoby zatrzymać młodego Duńczyka w Ostrowie. Wydaje mi się, że to chłopak, który powinien dalej się rozwijać.

ZOBACZ WIDEO Zmarzlik do samego końca wierzył w tytuł mistrza świata. "Wtedy poczułem krew"

Handicapem Arged Malesy są juniorzy. Jest to niewątpliwy pozytyw dla beniaminka. Na tych pozycjach rewolucji nie muszą robić, bo mają swoich wychowanków, którzy w eWInner 1.Lidze byli najlepszą formacją młodzieżową.

Jeśli chodzi o jakieś roszady kadrowe, wydaje się, że mogą one nastąpić na pozycjach obcokrajowców. Jakieś alternatywy dla Olivera Berntzona i Nicolaia Klindta na rynku transferowym akurat by się znalazły. Szwed i Duńczyk jeździli w tym sezonie bardzo nierówno. Berntzon miał kiepski początek. W zasadzie do połowy sezonu spisywał się bez rewelacji. Końcówka rozgrywek była o wiele lepsza. Pytanie, czy to, co pojechał w ostatnich meczach jest w stanie powtórzyć przez cały przyszły sezon?

Nicolai Klindt zanotował z kolei spory regres formy. Zawodnik, który w ubiegłym roku radził sobie jako gość w PGE Ekstralidze. W tym sezonie jechał znacznie słabiej, co było niespodzianką in minus dla wszystkich. Jeśli zatem szukać gdzieś możliwości wzrostu wartości sportowej drużyny beniaminka, to są to obcokrajowcy. Wyboru dużego nie ma. Na rynku pozostali bez klubu Chris Holder i Matej Zagar.

Ostrowianie zatem muszą z czwórki: Klindt, Berntzon, Holder, Zagar wybrać dwóch. Nie wiem, czy jeszcze jest szansa, żeby znaleźć kogoś innego, kto ma ekstraligowe doświadczenie, żeby tę drużynę był w stanie wzmocnić.

Arged Malesa w przyszłym sezonie musi liczyć, że jako drużyna będzie jechała dobrze i równo. W tym zespole gwiazd nie będzie i spektakularnych transferów też nie można się spodziewać. Wydaje mi się, że jedyną drogą do sukcesu beniaminka jest dobra jazda całego zespołu.

Zobacz także:
Jaka siła beniaminka PGE Ekstraligi?
Słowa Piotra Protasiewicza dają dużo do myślenia

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×