[b]
KOMENTARZ[/b]
Wysoko oceniano szanse Optibet Lokomotivu Daugavpils przed startem sezonu. Ekipa z terenu byłych Inflant miała bić się o szybki powrót na poziom, na którym startowała nieprzerwanie w latach 2008-2020. Tymczasem Łotysze nie jeździli na miarę oczekiwań. Trzeba przy tym przyznać, że mieli też sporo pecha w związku ze zmienianym terminarzem, bo zaczęli sezon 8 maja, kolejne spotkanie odjechali po trzech tygodniach, a jeszcze kolejne po tygodniach... pięciu.
Wtedy też w 24 dni "Lokomotywa" była zmuszona wystartować w aż ośmiu meczach i pod koniec tego maratonu zaczęła już opadać z sił. Sezon 2021 zakończyła siedmioma porażkami z rzędu i na etapie półfinału. Sam awans do play-off też był wywalczony ze sporą dozą szczęścia, bo swoich szans nie wykorzystywał rywal z Rzeszowa. Więcej spodziewano się po Tomasie H. Jonassonie i przede wszystkim Hansie Andersenie, z którego dość szybko zrezygnowano. W pewnym momencie Lokomotiv zaczął opierać skład na młodzieżowcach, których objeżdżał już nie tylko w zmaganiach juniorskich, ale też właśnie w 2. Lidze Żużlowej.
BOHATER SEZONU
O jego talencie wiadomo od początku jego przygody z żużlem i kolejne występy tylko potwierdzają. Francis Gusts to w tym momencie największa nadzieja żużla na Łotwie i prawdziwa "perełka" Nikołaja Kokina oraz jego sztabu. Urodzony w 2003 roku zawodnik potrafił błyszczeć już w ubiegłym roku na froncie pierwszoligowym, mimo że przecież debiutował na tak poważnym poziomie. W tym natomiast w kilku meczach był najjaśniejszą postaci Optibet Lokomotivu, niejednokrotnie zostając rzucanym w bój z rezerw zwykłych i taktycznych. Był jednym z najlepszych juniorów w 2. LŻ, kończąc starty ze średnią biegową 1,791.
ZOBACZ WIDEO To był trudny rok dla Dominika Kubery. "Na początku bardzo mnie to przytłoczyło"
Pochodzący z Rygi Gusts zaakcentował też już swoją obecność na arenie międzynarodowej. Został indywidualnym mistrzem Europy juniorów oraz mistrzem par do lat 19, też Europy. Zajął 7. miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów, a niedawno wygrał Memoriał Lubosa Tomicka. Z reprezentacją wystąpi natomiast w finałach Speedway of Nations. Jego postawa nie umyka najlepszym polskim klubom, które mają Łotysza pod lupą.
CYTAT
"Tutaj nie widzę problemów, my jeździliśmy w lidze rosyjskiej i też dało się to pogodzić. Wsiadaliśmy w busy i jechaliśmy. Zawodnicy też w ciągu tygodnia jeżdżą w Polsce, Szwecji, Danii i sobie radzą, więc to w żużlu normalne" - mówił jeszcze w kwietniu trener Kokin, pytany o to, czy bardzo dalekie wyjazdy na spotkania do Landshut i Wittstocku nie będą przeszkodą dla jego drużyny. Faktem jest, że Łotysze nie mieli nigdy okazji tak daleko jeździć na mecze w polskiej lidze. Są jednak od lat znani z tego, że nie narzekają na dalekie wyprawy ze swojego kraju na zachód kontynentu.
LICZBA
1 - po raz pierwszy Optibet Lokomotiv zakończył starty w polskiej lidze na tak niskim miejscu w ogólnym rankingu. Licząc bowiem wszystkie szczeble, łotewski zespół został sklasyfikowany na 20. miejscu. Dotąd najsłabszy sezon miał miejsce w momencie debiutu w Polsce, czyli w 2005 roku. Wtedy na drugoligowym froncie żużlowcy z Daugavpils zajęli 3. miejsce (a 19. w ogóle).
CO DALEJ?
Niewykluczone, że o powrót do eWinner 1. Ligi w drugiej próbie będzie jeszcze trudniej. Odejście lidera, Olega Michaiłowa do Abramczyk Polonii Bydgoszcz to duża strata, bo wychowanek zaliczył udany sezon i jest zawodnikiem rozwojowym. Jeśli Łotysze chcieliby utrzymać miejsce w czołówce 2. LŻ, nie mogliby już pozwolić sobie na kolejne straty kadrowe, a lukę za Michaiłowa musieliby solidnie załatać. Z pewnością Kokin dalej będzie mocno stawiać na juniorów, których w klubie nie brakuje i którzy mają już doświadczenie. Jeśli będą czynić postępy, to zapewne przełoży się to na wyniki zespołu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu
Aforti Start Gniezno oficjalnie potwierdził drugiego seniora na sezon 2022