Łaguta przygotował sprzęt dla Zmarzlika. Humor nie opuszcza mistrza świata

Artiom Łaguta i Bartosz Zmarzlik to obecnie dwóch najlepszych żużlowców świata. Rosjanin i Polak korzystają ze sprzętu szykowanego przez Ryszarda Kowalskiego. Wizyta u tunera była okazją do żartów.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Artiom Łaguta (w środku) Instagram / laguta222 / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (w środku)
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Ryszard Kowalski to obecnie najlepszy tuner na świecie. Z jego sprzętu korzysta Tai Woffinden, który został mistrzem świata w sezonie 2018, na motocyklach polskiego tunera ściga się Bartosz Zmarzlik - czempion z lat 2019-2020, jak i nowo kreowany mistrz świata Artiom Łaguta.

Rosjanin w ostatnich dniach pojawił się u Kowalskiego, by podziękować mu za mistrzowski sezon, a przy okazji wizyty nie brakowało żartów. Dowód? Poniższe zdjęcie z numerem 95, z którym rywalizuje Zmarzlik i słowa o przygotowaniu sprzętu dla najlepszego polskiego żużlowca.

Jak już jesteśmy przy Łagucie, to Rosjanin dość szybko rozpoczął posezonową wyprzedaż garażową. Jeśli ktoś chce posiadać silnik po zawodniku Betard Sparty Wrocław, powinien szykować portfel. Jednostkę spod znaku Ryszarda Kowalskiego można mieć za 4,5 tys. euro. Biorąc pod uwagę jak Łaguta fruwał na maszynach Kowalskiego, to nie lada okazja.

Chociaż od zdobycia tytułu mistrzowskiego przez Rosjanina minął już ponad tydzień, to ten ciągle odbiera gratulacje za swój życiowy sukces. Wypicie poniższej paczki może zająć nieco czasu, ale na szczęście do startu sezonu 2022 pozostało sporo czasu.

Zmarzlik może nie został w tym roku mistrzem świata po raz trzeci z rzędu, ale za to najlepszy polski żużlowiec kolekcjonuje seryjnie "Szczakiele". Od kilku lat zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów nie ma sobie równych wśród krajowych zawodników i trudno się dziwić. Czy ktoś już teraz założy się, że Zmarzlik będzie też laureatem tej nagrody w sezonie 2022?

Woffinden nie dostał ostatnio "Szczakiela", ale Brytyjczyk zakończył już starty w sezonie 2021, co postanowił uczcić huczną imprezą, jaką w Toruniu zaraz po zakończeniu cyklu SGP zorganizował Monster Energy. To zdjęcie pokazuje, że zabawa musiała być przednia.

Faceci w czerni? Nie, to tylko Jason Doyle i Chris Holder. Australijczycy nie startowali wprawdzie w tej samej ekipie w ubiegłym sezonie, ale na gali PGE Ekstraligi potrafili siebie odnaleźć. Na przyszłorocznej imprezie na pewno zobaczymy Doyle'a, który ścigać się będzie w Fogo Unii Leszno, a co z jego młodszym rodakiem? Wiele wskazuje na to, że Holder nie opuści ekstraligowej rzeczywistości. Zainteresowana nim jest Arged Malesa Ostrów.

Doyle w tym roku nie miał okazji, by celebrować złoty medal w polskiej lidze, to powetował sobie porażkę w Szwecji. Tam wygrał rozgrywki ligowe w barwach Dackarny Malilla. "Czekali przez długie 14 lat! Gratulacje dla kibiców, klubu, menedżera i moich kolegów z zespołu za zabawę i świetny rok" - skomentował były mistrz świata.

Czytaj także:
Na liście wciąż są gorące nazwiska
Mają brylant, który daje nadzieję na przyszłość

ZOBACZ WIDEO Zmarzlik do samego końca wierzył w tytuł mistrza świata. "Wtedy poczułem krew"


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Artiom Łaguta obroni tytuł mistrza świata w sezonie 2022?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×