- Potrzebny był finał. Niestety nie udało się. Ambicje w naszym teamie rosną, nie zadowalamy się już półfinałami. W tym decydującym biegu nie udało się wyjść skutecznie spod taśmy. To był bardzo mocno obsadzony wyścig, a ponadto nie miałem wielkiego wyboru, jeśli chodzi o pole startowe. Do końca zwlekałem patrząc na zegarek - powiedział "Seba" na łamach swojego oficjalnego portalu internetowego.
Ułamek początku zawodów nie mógł zaliczyć do udanych. W pierwszym swoim starcie nie zdobył żadnego puntu. - Byłem zdenerwowany po pierwszym biegu. Zabrakło czegoś, aby skutecznie dopasować silnik do tej nawierzchni. Na szczęście w ostatnich biegach udało nam się złapać odpowiedni rytm i wjechałem do półfinału. Szkoda tylko, że na tym etapie zakończyłem rywalizację w tych zawodach. Szczególnie, że moi bezpośredni rywale również pogubili punkty - dodaje Ułamek.
Do końca rywalizacji o Mistrzostwo Świata pozostały już tylko trzy rundy. Na co w ostatnich turniejach liczy zawodnik tarnowskich "Jaskółek? - Cały czas na coś lepszego. Właśnie tak do tego podchodzę i chciałbym osiągnąć coś więcej niż do tej pory, półfinały już mnie nie cieszą. Chciałbym w końcu zaliczyć jakiś finał i będziemy o to walczyć. To byłby na pewno spory sukces, który nie tylko mocno by mnie podbudował, ale także pomógł w bezpośredniej rywalizacji o utrzymanie się w cyklu Grand Prix na kolejny sezon.