Żużel. Junior PSŻ-u wie, co nie zagrało. Czeka, aby pokazać pełnię możliwości [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Kacper Kłosok
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Kacper Kłosok

SpecHouse PSŻ Poznań ubiegły sezon nie zaliczy do najlepszych. Tak samo o tych rozgrywkach zapomnieć chciałby Kacper Kłosok. Junior przyznaje jednak, że wie, co nie zagrało i czeka na kontakt od nowych władz klubu.

[b]

Artur Babicz, WP SportoweFakty: Po tym jak podpisał pan kontrakt z PSŻ-em Poznań, sporo po panu oczekiwano. Wiadomo, że pana debiut w PGE Ekstralidze nie był udany, ale osoby śledzące imprezy juniorskie podziwiały pańską sylwetkę na motorze i twierdzono, że do dalszego rozwoju potrzeba tylko zaufania i szansy na pierwszy skład. Ostatecznie w Poznaniu dostał pan wiele szans, ale wyniki były nie najlepsze. Co na to wpłynęło? Czego zabrakło?[/b]

Kacper Kłosok, SpecHouse PSŻ Poznań: Jaki był mój pierwszy występ w rozgrywkach PGE Ekstraligi wiadomo. Prawda jest taka, że gdyby nie kontuzja kolegi z zespołu, to mojego debiutu w PGE Ekstralidze by nie było. Ten sezon to pierwszy, w którym jeździłem regularnie w swojej drużynie jako podstawowy junior. Zobaczyłem w jakim jestem miejscu, jak odjechali mi koledzy którzy w swoich klubach jeździli i trenowali regularnie od paru lat. Po sobie sam oczekiwałem lepszej postawy, chciałem jeździć i punktować na dużo lepszym poziomie. I myślę że m.in. to była jedna z przyczyn, jak chce się za bardzo, za mocno, to często wtedy nie wychodzi. Z tego sezonu mam dużo wniosków, wiem gdzie i z czym były problemy. Będę robił wszystko, żeby następny był dużo lepszy w moim wykonaniu.

Patrząc szerzej, formacja juniorska PSŻ-u w większości spotkań była słabszym elementem waszego zespołu. Potrafi pan określić, dlaczego tak się działo? Czy pracowaliście z trenerem nad poprawieniem dyspozycji juniorów?

W Poznaniu nie ma szkółki juniorskiej. Nie ma szkolenia juniorów. Koledzy, z którymi jeździłem, byli wypożyczani z innych klubów. Każdy z nas w zdecydowanej większości trenował poza Poznaniem.

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni

W Poznaniu od lat jest problem z formacją juniorską. W klubie jesteś od roku i zdążyłeś go poznać. Jesteś w stanie powiedzieć dlaczego tak może się dziać? 

Na to pytanie częściowo odpowiedziałem wcześniej. W Poznaniu nie ma szkółki juniorskiej. Nie ma szkolenia młodzieży, więc zrozumiałe jest to że Poznań nie ma swoich juniorów, swoich wychowanków.

A teraz wracając do wielu kontrowersji w zarządzaniu PSŻ-em, o których mówił m.in. Marcel Kajzer. Jak pan, z perspektywy bycia częścią zespołu, ocenia klub od strony organizacyjnej? Czy rzeczywiście dało się dostrzec problemy, które sygnalizowano, m.in. problemy w komunikacji czy zaległości finansowe?

Powiem tak, zawsze coś można zrobić lepiej. Zarówno moje występy mogły być lepsze, jak i zarządzanie klubu też mogło być lepsze. Powiem jednak, że z Prezesem Ładzińskim mieliśmy dobry kontakt.

Teraz natomiast nastąpiła zmiana władz klubu i nowy, ambitny projekt. Mówi się o kilku naprawdę solidnych transferach. Natomiast pan ma ważną umowę z klubem. Czy ktoś z nowego Zarządu już rozmawiał z panem o przyszłym sezonie i pańskiej roli w zespole?

Nie, na ten moment jeszcze nikt z nowego zarządu nie rozmawiał z nami na takie tematy. Czekamy na rozmowę odnośnie nowego sezonu.

Czy ma pan już skonkretyzowane plany przygotowawcze na okres zimowy? Czy zamierza pan coś zmienić, aby wyniki sportowe były lepsze niż dotychczas?

Tak, mam już w głowie plan przygotowań. Na pewno oddam się w ręce specjalisty w tym temacie. Jak już wspomniałem, mam dużo wniosków z tego sezonu i na pewno wprowadzimy zmiany przed przyszłym, żeby wyeliminować to, co w tym sezonie nie działało, nie funkcjonowało i się nie sprawdziło.

W swoim ostatnim wpisie na Facebooku zasygnalizował pan, że ciężko było połączyć panu naukę i praktyki zawodowe z profesjonalną karierą sportową. Czy teraz uda się do to wszystko jakoś bardziej poukładać? Czy będzie pan mógł sobie pozwolić, aby być w 100 proc. skoncentrowanym na żużlu?

Właśnie rozpocząłem ostatni rok nauki. Póki co będę musiał dzielić czas między szkołę, praktyki, treningi i zawody. Łatwo pewnie nie będzie, ale myślę że ze wszystkim dam radę. Kwestia odpowiedniej organizacji, poukładania sobie wszystkiego tak, żeby niczego nie zaniedbywać. Wiem, że szkoła i wykształcenie jest ważne, ale żużel to część mojego życia i chcę to robić jak najdłużej.

Zobacz także: Gorąco między prezesem a dziennikarzem
Zobacz także: Na 40. urodziny wraca do PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: