Start Jagusia w meczu z Włókniarzem niepewny

Wiesław Jaguś to jeden z liderów Unibaksu Toruń. Z powodu kontuzji nie mógł wziąć udziału w meczach I rundy play-off z Polonią Bydgoszcz. Pod znakiem zapytania stoi również jego udział w meczu z Włókniarzem.

Przypomnijmy, że Wiesław Jaguś doznał kontuzji podczas spotkania szwedzkiej Elitserien pomiędzy Vargarną a Piraterną. Mecz został rozegrany 4 sierpnia. Od tego momentu lider Unibaksu nie pojawił się na torze. Pod znakiem zapytania stoi również jego powrót na najbliższe spotkanie z Włókniarzem Częstochowa. - Na tą chwilę nie czuję się na siłach, aby pomóc drużynie w tym spotkaniu. Jazda na pół gwizdka nie ma sensu. Naszym celem był awans do strefy medalowej i to zostało osiągnięte. Teraz potrzebna jest maksymalna mobilizacja i jazda na najwyższym poziomie. Każdy z nas musi dać z siebie wszystko, jeżeli chcemy powtórzyć ubiegłoroczny wynik. Ja w tej chwili nie mogę tego zagwarantować. O tym czy wystartuję w meczu z Włókniarzem dowiemy się zapewne w niedzielę. Czeka nas trening w Lesznie. Zobaczymy, jak wszystko się potoczy. Ale zapewne dopiero w niedzielę poznamy odpowiedź na pytanie czy pojadę w meczu z Włókniarzem - powiedział dla SportoweFakty.pl Wiesław Jaguś.

Lider Unibaksu jest zaskoczony rozstrzygnięciami pierwszej rundy play off Ekstraligi. - Na pewno pojawienie się w składzie półfinału Polonii Bydgoszcz jest niespodzianką. Nie wiem czy nie większą niż brak Unii Leszno czy Stali Gorzów. Czy spotkanie z Włókniarzem jest przedwczesnym finałem? Nie wiem. Na pewno Włókniarz w chwili obecnej prezentuje się bardzo dobrze. Spotkania z Unią to potwierdziły. Trzeba jednak pamiętać, że w półfinale tak silnej ligi nie jedzie się przez przypadek. Wszystkie zespoły stać na dobrą jazdę i wywalczenie złota. My skupiamy się przede wszystkim na własnej jeździe zakończył Wiesław Jaguś.

Źródło artykułu: