Reprezentant Polski był w ostatnich latach największą gwiazdą Stelmet Falubazu. I marketingowo - bo to przecież wychowanek zielonogórskiego klubu, i sportowo - bo w PGE Ekstralidze zawodził bardzo rzadko.
Nic dziwnego, że w Zielonej Górze mocno przeżyli jego odejście. Trudno było jednak oczekiwać, by żużlowiec takiej klasy ścigał się w eWinner 1. Lidze. Choć pod wieloma względami Patryk Dudek miałby jak w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Zaoferowaliśmy mu dobry kontrakt, potężne wsparcie sponsorów. Na poziomie organizacyjnym i finansowym Patryk pozostałby zawodnikiem ekstraligowym. Chcieliśmy, aby podpisał kontrakt na najbliższe dwa sezony - zdradza Wojciech Domagała, prezes zielonogórskiego klubu, dla Falubaz.com.
To jednak nie przekonało Dudka. Wygrał aspekt sportowy. - Patryk powiedział nam, że dla niego liczy się rozwój sportowy, a taki może dać mu tylko jazda w Ekstralidze. Szanujemy jego decyzję - podkreśla Domagała.
Dodaje, że liczy na powrót Patryka Dudka przed sezonem 2023. Póki co w 2022 roku reprezentant Polski będzie ścigał się w barwach Apatora Toruń. Z tym klubem jest dogadany od dłuższego czasu, brakuje tylko oficjalnego potwierdzenia.
Zobacz też:
Żużel. Są gotowi na Marcina Gortata. "Bliżej się nie da!"
Żużel. To on był głównym celem transferowym Falubazu Zielona Góra
ZOBACZ WIDEO Szef polskiego żużla krytykuje regulamin SON. Trener kadry ma wątpliwości