Niemiec w lidze polskiej zadebiutował w 2020 roku. Jako 21-latek reprezentował Wolfe Wittstock, prezentował się z niezłej strony i był jednym z czołowych młodzieżowców w tej klasie rozgrywkowej. Do tego został indywidualnym mistrzem świata na długim torze i znalazł się w czołówce Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów.
W Gdańsku Lukas Fienhage dostawał swoje szanse i dziesięciokrotnie znajdował się w składzie Zdunek Wybrzeża, jednakże łącznie odjechał zaledwie 11 wyścigów. Nie został sklasyfikowany na poziomie eWinner 1. Ligi, gdzie osiągnął średnią biegową 0,727. Odjechał też dwa mecze jako gość w Wolfe Wittstock, ale i tu jego średnia - 1,250 - nie mogła się równać do tej sprzed roku, gdy wykręcał 1,884 punktu na bieg.
Niemiec pochwalił się podpisaniem kontraktu z Polonią Piła. To pierwszy zawodnik, który na pewno będzie jeździł w zespole z Wielkopolski, który wraca do rozgrywek po przerwie. Pilanie powoli budują skład, który ma zostać w całości ogłoszony na konferencji prasowej.
Dla Fienhage z pewnością jest to szansa na zbudowanie swojego nazwiska - w 2022 roku kończy 23 lata i jeśli chce znaczyć wiele w klasycznym żużlu, nie może pozwolić sobie na taki sezon, jak ten miniony.
Czytaj także:
Miesiąc znalazł nowy klub
Kvech miał zostać Wilkiem na lata
ZOBACZ WIDEO Żużel. Mocne słowa Cegielskiego. Jest odpowiedź Przewodniczącego GKSŻ