Na luzie do finału - zapowiedź meczu Unia Tarnów - Start Gniezno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

O godzinie 17 rozpocznie się mecz, po którym Start Gniezno pożegna się z nadziejami na awans do dalszej rundy. Po awizowanym składzie gości wydaje się jednak, że trener Leon Kujawski stracił je już po ostatnim biegu meczu na własnym obiekcie. Gnieźnianie nie bronią żadnej zaliczki, a muszą jeszcze odrobić dziesięć punktów starty. A że tarnowski tor w sezonie 2009 jest twierdzą nie do zdobycia, to zadanie jest tym bardziej niewykonalne.

Warto przy tej okazji od razu wspomnieć, że pierwszą potyczkę w tym roku na tarnowskim torze goście odjechali w krajowym zestawieniu i przegrali aż 57:33. Porażka z pewnością byłaby niższa gdyby nie defekt Krzysztofa Jabłońskiego, który wraz z Dawidem Cieślewiczem jechał na podwójnym prowadzeniu w czasie złotej rezerwy taktycznej. Mecz ten odbił się również głośnym echem w bardzo pozytywnym sensie poza sportowym. Wspomniany wyżej Cieślewicz na forum mediów podziękował po zawodach kapitanowi Jaskółek Januszowi Kołodziejowi za udzielenie rad w temacie przełożeń. Efekt? Po pierwszym biegu, w którym zawodnik Startu nie przywiózł punktów, następne trzy zakończył z dorobkiem siedmiu oczek i bonusa. Mecz ten z kompletem zakończył Piotr Świderski, a nieco słabiej niż zazwyczaj pojechali Kołodziej i Ułamek, którzy w sumie uzbierali piętnaście punktów.

Tak było trzeciego maja, w piękny świąteczny długi weekend, a jak będzie w najbliższą niedzielę? Awizowany skład ekipy z pierwszej stolicy Polski nie napawa optymizmem. Z numerem jeden ma się pojawić Piotr Paluch, który pierwsze trzy kolejki ligowe pod okiem Mirosława Kowalika miał całkowicie spisane na straty. Nie pojawił się na torze w ani jednym biegu i dopiero w czwartej rundzie podczas meczu w... Tarnowie dostał swoją pierwszą okazję do pokazania swoich umiejętności. Oczywiście było to niejako spowodowane tym, że gnieźnianie "położyli" to spotkanie jeszcze przed jego rozpoczęciem i zawitali do Mościc w krajowym składzie. Popularny "Bolo" jest na tyle doświadczonym jeźdźcem, że swoje pięć minut doskonale wykorzystał na dłużej wskakując do podstawowej ósemki. W "Jaskółczym gnieździe" nie zabraknie także najlepszego zawodnika w szeregach gości Krzysztofa Jabłońskiego, którego pojedynki z gwiazdami Unii mogą być prawdziwą ozdobą tego półfinałowego rewanżu. Skład uzupełnią zapomniany ostatnio Czech Filip Sitera i mający słaby sezon Mariusz Puszakowski. Szkoda zwłaszcza, że zapewne po raz drugi już w tym roku nie będzie dane miejscowym kibicom zobaczyć Petera Ljunga. Wypożyczony z Tarnowa Szwed jest podporą Startu Gniezno, ale do przyjazdu w dobrze znane sobie strony jakoś się nie kwapi. Nie można z kolei wykluczyć innych roszad w szóstce jaką przedstawiła ekipa Startu. Na czele grupy, która jeździła bardzo często stoi przecież Krzysztof Słaboń, a w odwodzie są jeszcze Dawid Cieślewicz czy Mirosław Jabłoński.

Jak to zwykle bywa w bieżących rozgrywkach, kiedy przychodzi do jakiegoś dwu meczu z udziałem Unii Tarnów i innego zespołu wynik batalii przed rewanżem jest już przesądzony. Tak będzie i tym razem, dlatego kolejną szansę dostanie młody Jakub Jamróg, który objeżdża się meczach na własnym owalu. Jak to procentuje widać już teraz, bowiem mimo stosunkowo małego doświadczenia nawet na rodzimej arenie Kuba awansował do finału Brązowego Kasku, który zostanie rozegrany jedenastego września na trudnym torze we Wrocławiu. Jesper Monberg jest wykorzystywany na wyjeździe i paradoksalnie dorzuca swoją cegiełkę do tego, że przed własną publicznością szanse dostają tarnowscy wychowankowie. Dwóch zawodników za to ma spore pole do popisu, aby zmazać duże plamy, które pojawiły się na ich honorach w ostatnim czasie. Bjarne Pedersen w pierwszej rundzie play off na rybnickich juniorach uciułał ledwie pięć oczek natomiast Janusz Kołodziej takim samym dorobkiem mógł się "pochwalić" po zeszłej niedzieli w Gnieźnie. Teraz wszystkie karty są po ich stronie, ale wpadki przed prawdopodobnym finałem są lekko niepokojące zwłaszcza jeśli rywalem w decydującej fazie rozgrywek pierwszej ligi będzie łotewski Lokomotiv Daugavpils dysponujący specyficznym obiektem. To jednak melodia przyszłości i na razie trzeba dopełnić formalności w półfinale, który jest potrzebny zwłaszcza Szymonowi Kiełbasie. Dla młodzieżowca "Jaskółek" każdy start jest teraz ważny, aby nie zaliczać jednego dnia kompletu punktów, a następnego tylko trzech.

Awizowane składy:

Start Gniezno:

1. Piotr Paluch

2. Arkadiusz Sturomski

3. Krzysztof Jabłoński

4. Mariusz Puszakowski

5. Filip Sitera

6. Kacper Gomólski

Unia Tarnów:

9. Sebastian Ułamek

10. Jakub Jamróg

11. Piotr Świderski

12. Bjarne Pedersen

13. Janusz Kołodziej

14. Szymon Kiełbasa

Sędzia: Andrzej Terlecki (Gdynia)

Początek zawodów godz. 17.00

Ceny biletów:

40 zł – Trybuna

20 zł – Normalny

15 zł – Ulgowy

8 zł – Program

Prognoza pogody w godzinie meczu:

Temperatura: 18 °C

Ciśnienie: 1013 hPa

Wiatr: 4 km/h

Deszcz: 0.0 mm

Zamów relację z meczu Unia Tarnów – Start Gniezno

Wyślij SMS o treści ZUZEL TARNOW lub o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT.

Zamów wynik meczu Unia Tarnów – Start Gniezno

Wyślij SMS o treści ZUZEL TARNOW lub o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT.

Ostatni mecz w Tarnowie pomiędzy obiema drużynami – 3.05. 2009- IV kolejka DM I ligi- Unia Tarnów – Start Gniezno

Start Gniezno:

1. Piotr Paluch (1,2,1,2,0) 6

2. Dawid Cieślewicz (0,-,3,1’,3) 7+1

3. Krzysztof Jabłoński (0,2,1,2,d!) 5

4. Mirosław Jabłoński (2,1’,0,0) 3+1

5. Krzysztof Słaboń (1,2,2,1,2) 8

6. Kacper Gomólski (1’,0,-,1’) 2+2

7. Marcel Kajzer (2,0,0) 2

8. Mariusz Puszakowski (0) 0

Unia Tarnów:

9. Piotr Świderski (2’,3,3,2’,3) 13+2

10. Bjarne Pedersen (3,1,2’,3,2) 11+1

11. Janusz Kołodziej (3,1,0,3,1’) 8+1

12. Patrick Hougaard (1,3,3,3,1) 11

13. Sebastian Ułamek (2’,3,2,0) 7+1

14. Szymon Kiełbasa (3,3,w,1) 7

15. Tobias Busch (0,0) 0

16. Jakub Jamróg NS

Źródło artykułu: