Monika Cymańska, była partnerka Tomasza Bajerskiego, opisała Interii, że były żużlowiec, a obecnie menedżer Apatora Toruń, zostawił ją z długami związanymi z zaciągniętym na rozruszanie firmy transportowej kredytem.
Kwota przekracza obecnie 200 tys. zł. Kredyt jest zapisany na byłą partnerkę Bajerskiego, bo ten - jako osoba karana - nie mógł zaciągnąć zobowiązania. - Powinien mi oddać 30 tysięcy. Chcę też, żeby on dalej płacił te kredyty i żebym nie musiała się zastanawiać, jak przeżyję kolejny dzień - mówiła.
W sprawę został zaangażowany Apator Toruń. Monika Cymańska skontaktowała się z prezes Iloną Termińską. Ta przeprowadziła rozmowę z menedżerem.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bjerre wspomina mecz o utrzymanie. Zdradził, co powiedział Pedersenowi
Głos w temacie prywatnych problemów Tomasza Bajerskiego w trakcie magazynu Best Speedway TV zabrał właściciel toruńskiego klubu Przemysław Termiński. Ten dał do zrozumienia, że nie wyobraża sobie, by sprawa została zamieciona pod dywan.
Jak podkreślił, oczekuje rozwiązania problemu przez Tomasza Bajerskiego. Zaznaczył, że "sprawa nie może rzutować na wizerunek klubu". Fakt niezałatwionych tematów finansowych przez menedżera Termiński określił mianem "niedopuszczalnego".
Zobacz też:
Żużel. Mocny zestaw Apatora. Gajewski w roli lidera widzi Dudka. Nie zmieniłby też przyzwyczajeń u Sajfutdinowa
Żużel. Kto wygląda najmocniej? Sprawdziliśmy siłę rażenia drużyn PGE Ekstraligi!