Kontynuujemy cykl "Debata WP SportoweFakty". Po tym, jak w kwestii tego, jak wyglądać ma polski żużel, wypowiedziało się już kilku prezesów PGE Ekstraligi, głos zabrał trener Żużlowej Reprezentacji Polski, Rafał Dobrucki.
Poszerzenie PGE Ekstraligi. Na ten moment uważam, że byłoby to trudne, ponieważ różnica między poziomami poszczególnych lig jest dość duża. Beniaminek PGE Ekstraligi ma kłopot ze zmontowaniem składu ze względu na brak klasowych zawodników na rynku. Poszerzenie najwyższej klasy rozgrywkowej wiązać by się musiało z wprowadzeniem regulacji KSM-u. Więcej wiedzy na temat tego, czy poszerzać czy nie PGE Ekstraligę ma z pewnością podmiot zarządzający rozgrywkami. Mam tu na myśli kwestie marketingowe, finansowe, kontrakt z telewizją itp. Ze względów sportowych na ten moment nie widzę opcji powiększenia PGE Ekstraligi.
Połączenie I i II ligi. Jestem przeciwny takiemu rozwiązaniu. PGE Ekstraliga ma bardzo wysoki poziom, trzeba pomyśleć o tym, by jak najbardziej przepisy i wymogi 1 LŻ skierować w stronę wyższej ligi do której drużyny pretendują, a nie zaniżać, a tak stałoby się w przypadku połączenia 1.LŻ i 2.LŻ. Druga liga powinna być w jakiś sposób zapleczem szkoleniowym, a jeśli kluby mają aspiracje do awansu, mają finanse i infrastrukturę, to jak najbardziej mogą się o to ubiegać, ale to nadal powinna zostać odrębna liga.
ZOBACZ WIDEO Osobista tragedia go ukształtowała. Tomasz Lorek o swoich początkach w dziennikarstwie
System rozgrywek. Myślę, że baraże na dzień dzisiejszy sensu większego nie mają. Historia zresztą to pokazała. Dysproporcja pomiędzy przedostatnią drużyną wyższej ligi, a drugą z niższej jest spora. Co do play-offów, czas pokaże, jak sprawdzi się nowa, rozszerzona formuła rozgrywania decydującej części sezonu.
KSM. Generalnie nie jestem zwolennikiem KSM-u. Jeśli jednak miałby to być KSM, który uwzględniałby dane z min. 3 sezonów, to byłoby to jakieś rozwiązanie. Czy gra jest warta świeczki? Czy ten system, który mamy jest zły? Z pewnością jest to pewien problem dla beniaminka i taka regulacja mogłaby mu pomóc, niemniej jednak uważam, że pierwszoligowcy, aspirujący do PGE Ekstraligi powinni mieć pewien poziom sportowy, infrastrukturalny i organizacyjny, a także skład, który nie wymaga kompletnego przemeblowania po awansie.
Zagraniczny junior. Nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania.
Zawodnik U24. Jestem z naszymi, polskimi zawodnikami i dbam o ich interes, dlatego uważam, że na tej pozycji powinni być Polacy. Cały system rozgrywek U24 Ekstraligi stara się wypełnić lukę dla zawodników zagranicznych. Rozumiem, że jest to ukłon w stronę światowego żużla dla obcokrajowców, którzy może nigdy nie mieliby okazji na starty w Polsce.
Gość. Docelowo jestem przeciwny, bo uważam, że klub na każdym szczeblu rozgrywkowym powinien mieć w kadrze minimum czterech juniorów. Ten plan już być może byłby w przyszłym roku realny, ale sytuacja covidowa i związane z tym problemy, spowodowały, że te wymogi zostały nieco zmniejszone. Docelowo jednak należało by zakładać taki plan. W drugiej lidze jest już kilka klubów, które zaczynają inaczej myśleć i starają się stworzyć warunki dla szkolenia własnych wychowanków. To cieszy.
Ekstraliga U24. Nie chciałbym oceniać tego pomysłu w tym momencie. Od początku byłem ostrożny. Spodziewałem się, że będzie to trochę inaczej wyglądać. Póki to nie zostanie uruchomione i nie zobaczymy, jak funkcjonuje w praktyce, ciężko ocenić. Czas pokaże.
Zagraniczne kluby w polskiej lidze. Na ten moment tak. Docelowo jednak nie powinno być ich w polskiej lidze. Obecnie sytuacja jest taka, że to Polska utrzymuje światowy żużel na swoich barkach. Może powinna powstać jakąś liga europejska, międzynarodowa, w której mogłyby te kluby uczestniczyć. Jeśli tak, to powinien to organizować FIM czy promotorzy.
System płatności w żużlu - ryczałt czy punktówka. Temat jest dosyć szeroki. Ryczałt byłby swego rodzaju ułatwieniem dla budżetu klubu, bo prościej byłoby go przewidzieć. Kategorii przy ryczałcie mogłoby z pewnością kilka – za mecz wygrany u siebie, za mecz przegrany, remis u siebie, remis na wyjeździe itd. Czy to jednak uprościłoby tą procedurę? Stałoby się bardziej przewidywalne dla klubów, jeśli chodzi o budżety. Należy też założyć, że w ogólnym rozrachunku punkt młodzieżowca jest tak samo ważny, jak punkt lidera. Oczywiste jest, że gwiazdom i liderom drużyn należałoby się wynagrodzenie adekwatne do poziomu, jaki prezentują. Myślę, że przyniosłoby to pewne korzyści w kwestii wspólnej pracy drużyny, dążenia do wyniku. Ma to pewne swoje plusy.
Regulamin szkoleniowy. Ten, który funkcjonuje już od jakiegoś czasu, wymaga zmian. Kwestie pandemiczne wpłynęły na to, że nie do końca wszystko można było egzekwować. Część pieniędzy z kontraktu telewizyjnego została zagospodarowana i przeznaczona na wydatki związane ze szkoleniem. To pozytyw. Myślę, że nowy regulamin szkoleniowy realnie zacznie działać od 2023 roku.
Regulamin finansowy. Wydaje mi się, że mimo tego co dzieje się na świecie jesteśmy dosyć stabilną dyscypliną. Widać, że od kilku lat prezesi dosyć roztropnie budują budżety i to jest pocieszające. Słyszy się jednak głosy, że finanse uzgodnione przed sezonem, które nie obejmuje proces licencyjny, nie zawsze są wypłacane. Żeby z tym skończyć, pewne ograniczenia, które funkcjonowały w regulaminie finansowym, należało by zwiększyć, żeby je urealnić. Podniesienie tych widełek da zabezpieczenie, a jednocześnie ostudzi sytuacje, które mogłyby spowodować zachwianie stabilności finansowej klubów.
Zobacz także:
Niektórzy na karetkę czekają 6 godzin
Rewolucyjny pomysł trenera kadry