Żużel. Witold Skrzydlewski ocenia skład Orła Łódź. Mówi, że to nie jest drużyna jego marzeń

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch (kask czerwony)
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch (kask czerwony)

W okresie transferowym w szeregach Orła Łódź doszło do kilku zmian. Witold Skrzydlewski, główny sponsor klubu, otwarcie mówi o tym, że skład na sezon 2022 nie jest jego wymarzonym.

W listopadowym okienku transferowym działacze Orła Łódź dokonali kilku ważnych ruchów. Szczególnie należy zwrócić uwagę na pozyskanie Timo Lahtiego i Nielsa Kristiana Iversena. Ponadto szeregi drużyny, która zajęła szóste miejsce w sezonie 2021 w eWinner 1. Lidze, wzmocnili Michał Gruchalski i Nikodem Bartoch.

Czy wobec tego Witold Skrzydlewski, były prezes Orła Łódź, a obecnie główny sponsor, jest zadowolony ze zbudowanej kadry na sezon 2022?

- Gdybym powiedział, że nie, to obraziłbym zawodników, z którymi podpisaliśmy umowy. Z jednej strony mogę powiedzieć, że nie jest to drużyna moich marzeń, ale jest też druga strona medalu - w tym roku rynek transferowy oszalał i ciężko było zakontraktować najlepszych. Nie lubię przepłacać więc mamy tych, którzy zgodzili się na nasze warunki - mówił Skrzydlewski w rozmowie z magazynem LIFE IN.

Od nowego sezonu zmienią się zasady rywalizacji w eWinner 1. Lidze. W play-offach, zamiast czterech drużyn, wystartuje sześć. Dzięki temu łatwiej będzie znaleźć się w fazie pucharowej. Wobec tego, jaki cel postawiono przed trenerem i zawodnikami?

- Przede wszystkim chodzi o to, żeby nasza drużyna znalazła się w tej szóstce. Ale cel jest ambitniejszy - awansować do najlepszej czwórki - komentował Witold Skrzydlewski.

Kadra Orła Łódź na sezon 2022, przynajmniej na papierze, prezentuje się słabiej niż składy takich zespołów, jak choćby Stelmet Falubazu Zielona Góra czy Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Czy mimo tego drużyna prowadzona przez trenera Adama Skórnickiego ma szanse na włączenie się do walki o awans do PGE Ekstraligi?

- Zobaczymy. Dziś na papierze jest dwóch faworytów - Zielona Góra i Bydgoszcz. Ale pieniądze nie jadą - podsumował Witold Skrzydlewski.

Zobacz także:
Transfery, które mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Niewiadoma wśród juniorów
Przejście do Cellfast Wilków to nie jedyna zmiana. Znane nazwisko dołączyło do teamu Rafała Karczmarza

ZOBACZ WIDEO "Warsztat i własny styl ważniejszy od pieniędzy". Tomasz Lorek o odejściu przed laty z Canal+

Komentarze (4)
avatar
AndrzejWyścigówka
26.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tyle lat zapowiedzi o ekstralidze i efektów zero czyli potrzeba w Orle kogoś kto ogarnie klub i pomoże zbudować mocną drużynę. 
avatar
motogonki
25.12.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Oby w sporcie żużlowym takich ludzi było jak najwięcej. Pokazuje, że nie sztuką jest kupić zawodnika za państwowe pieniądze. Sztuką, jest utrzymać klub z swojego siana. Jemu kurka nikt nie zakr Czytaj całość
avatar
Angrift
25.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Juz 10 lat temu PREZES Skrzydlewski okreslal termin wejscia jego druzyny do ekstraligi.Dzis widac ze cos poszlo nie tak.