W listopadowym okienku transferowym działacze Orła Łódź dokonali kilku ważnych ruchów. Szczególnie należy zwrócić uwagę na pozyskanie Timo Lahtiego i Nielsa Kristiana Iversena. Ponadto szeregi drużyny, która zajęła szóste miejsce w sezonie 2021 w eWinner 1. Lidze, wzmocnili Michał Gruchalski i Nikodem Bartoch.
Czy wobec tego Witold Skrzydlewski, były prezes Orła Łódź, a obecnie główny sponsor, jest zadowolony ze zbudowanej kadry na sezon 2022?
- Gdybym powiedział, że nie, to obraziłbym zawodników, z którymi podpisaliśmy umowy. Z jednej strony mogę powiedzieć, że nie jest to drużyna moich marzeń, ale jest też druga strona medalu - w tym roku rynek transferowy oszalał i ciężko było zakontraktować najlepszych. Nie lubię przepłacać więc mamy tych, którzy zgodzili się na nasze warunki - mówił Skrzydlewski w rozmowie z magazynem LIFE IN.
Od nowego sezonu zmienią się zasady rywalizacji w eWinner 1. Lidze. W play-offach, zamiast czterech drużyn, wystartuje sześć. Dzięki temu łatwiej będzie znaleźć się w fazie pucharowej. Wobec tego, jaki cel postawiono przed trenerem i zawodnikami?
- Przede wszystkim chodzi o to, żeby nasza drużyna znalazła się w tej szóstce. Ale cel jest ambitniejszy - awansować do najlepszej czwórki - komentował Witold Skrzydlewski.
Kadra Orła Łódź na sezon 2022, przynajmniej na papierze, prezentuje się słabiej niż składy takich zespołów, jak choćby Stelmet Falubazu Zielona Góra czy Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Czy mimo tego drużyna prowadzona przez trenera Adama Skórnickiego ma szanse na włączenie się do walki o awans do PGE Ekstraligi?
- Zobaczymy. Dziś na papierze jest dwóch faworytów - Zielona Góra i Bydgoszcz. Ale pieniądze nie jadą - podsumował Witold Skrzydlewski.
Zobacz także:
- Transfery, które mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Niewiadoma wśród juniorów
- Przejście do Cellfast Wilków to nie jedyna zmiana. Znane nazwisko dołączyło do teamu Rafała Karczmarza
ZOBACZ WIDEO "Warsztat i własny styl ważniejszy od pieniędzy". Tomasz Lorek o odejściu przed laty z Canal+